W pierwszym poście z odmiany balkonu mojej Mamy zajęłam się podłogą. Tu przeczytaj post, bo jest to pierwsza część tej metamorfozy. Jednak większym priorytetem na balkonie było wykonanie balustrady. Lata temu na balkonie zrobiono metalową konstrukcję pod barierki, ale całość nie doczekała się sztachet. Na taki balkon trochę strach wychodzić. W sumie najwięcej czasu zajęło mi wymyślenie, jak na takich gotowych rurkach (a te są zbyt cienkie, aby w nich wiercić) zamontować sztachety. Tu już nawet nie chodzi o estetykę, ale o bezpieczeństwo w czasie przebywania na balkonie. Jedno było pewne – balustrada będzie z drewna. Po pierwsze – pasuje do podłogi, po drugie – z tego materiału jestem w stanie ją wykonać.
Jeszcze przypomnę jak wygląda balkon przed zmianami. Ma 6 metrów długości na metr szerokości, czyli jest wąski i długi.
Balustrada balkonowa zrób to sam!
Ponieważ na balkonie od wielu lat była metalowa konstrukcja, trzeba było ją zabezpieczyć przed rdzą i dalszym niszczeniem, a przy okazji odświeżyć kolor. Wybrałam Śnieżkę Na rdzę, bo jest przede wszystkim szybkoschnąca i rzeczywiście, zanim skończyłam malowaniem, na początku barierka była już sucha. Gęsta farba, która świetnie kryje za pierwszym razem, ma intensywny kolor, nie marze się, od razu pokrywa starą warstwę oraz ewentualną korozję. Można stosować ją bezpośrednio na rdzę, więc to świetna farba do balustrad, bram, ogrodzeń, drzwi.
Śnieżką na rdzę pomalowałam także metalowy parapet. Planując balkon kompletnie o nim nie pomyślałam, a kiedy pomalowałam barierkę, to parapet przy niej wyglądał na mocno zniszczony i wyblakły od słońca. Kilka ruchów pędzlem i parapet był już piękny, brązowy i jak nowy.
Drewniana balustrada krok po kroku
Przygotowałam sobie do wykonania balustrady gotowe sztachety kupione w markecie budowlanym, listewki 2 cm x 3 cm, deskę 9 cm oraz impregnat do drewna Vidaron. Potrzebowałam też narzędzi takich jak: wyrzynarka, szlifierka, wkrętarka i wiertarka. Zużyłam około kilograma wkrętów.
Na początek przycinałam sztachety – było ich około 50.
Potem pędzel w dłoń i wszystkie sztachety, listewki i deski zaimpregnowałam Vidaronem. Impregnat jest rzadki, ale dzięki temu głęboko wnika w drewno. Jest idealny do zabezpieczenia surowego drewna. Zawiera wosk, dzięki czemu drewno jest wodoodporne.
Po wyschnięciu wszystkich elementów przyszedł czas na montaż. Układaliśmy sztachety na podłodze, a pomiędzy nie wkładaliśmy odcięte końce. Dzięki temu mieliśmy równe odległości między deskami.
Odmierzając kilka centymetrów od góry, układaliśmy listewkę, która połączy sztachety. Nawiercam otwory pod wkręty.
Następnie całość skręcam.
Do listewki montuję deskę – dzięki temu mam rynienkę na rurkę balustrady.
Tak przygotowany panel zakładamy na rurkę.
Ponieważ balustrada ma różne wymiary w wielu miejscach – resztę montażu trzeba było wykonać na wiszącej konstrukcji. Dzięki temu mogłam dopasować drewno do rurek.
Rurki poziome zostały całkowicie zakryte. A kolor Vidaronu fajnie komponuje się z podłogą Gumi Taras. Tu przeczytaj, jak ją ułożyłam.
Wymyślenie tej konstrukcji zajęło mi kilka nocy. Naprawdę długo się głowiłam nad tym, jak zrobić to na starej barierce, by wykonać dość nowoczesną balustradę. Starałam się, aby jej koszt też nie był zbyt duży. Sporo materiału poszło na barierki, więc kwota 600 zł wraz z impregnacją, nie jest jakaś ciężka do przełknięcia. Teraz w końcu balkon jest gotowy na moją dekorację, a to już w kolejnym wpisie. Wtedy zobaczycie pełne przed i po. Oprócz zdjęć będzie też wersja filmowa. Mam nadzieję, że ten balkon będzie dla Was inspiracją do zmian na własnych tarasach i balkonach.