Jaki prezent na parapetówkę?
Wybierając się do znajomych na parapetówkę, chciałam im dać coś bardzo wyjątkowego, bo to już małżeństwo z kilkunastoletnim stażem i kolejnego gadżetu na pewno nie potrzebują. Najgorzej jest dobrać prezent dla ludzi, którzy wszystko już mają. Dlatego najlepiej zrobić coś własnoręcznie. Na ten wyjątkowy wieczór przygotowałam miniogródek z sukulentów i kaktusów. Kolory dopasowałam do wnętrza, bo wiedziałam, jak wygląda nowy dom. Chciałam podarować coś, co ubierze wnętrze i dzięki czemu rzeczywiście będą się z tego cieszyć. Wam chętnie pokażę, jak to zrobiłam. Może ktoś skorzysta z tej inspiracji. :)
Miniogródek – zrób to sam
Co będzie potrzebne:
- szklane naczynie
- piasek
- ziemia
- kolorowe kamienie
- kaktusy, sukulenty
- mech
- kolorowy susz
- łyżka
- taśma klejąca
Każdy układa sam warstwy i decyduje, jak będzie wyglądać kompozycja, ale piasek polecam wsypać na sam dół, bo jest drobny i lubi przelatywać przez warstwy pod nim.
Potem warstwa ziemi, którą trzeba lekko ubić w naczyniu.
Teraz czas na ułożenie kaktusów i sukulentów.
Uwaga! Jeżeli nie chcecie się pokłóć igłami kaktusów, polecam okleić palce taśmą bezbarwną.
Podsypujemy kaktusy na środku ziemią, aby miały wygodnie, i pokrywamy ją kolorowymi kamieniami.
Na warstwę kamieni nakładam kolejną, ale z ziemi. Dokładam trochę mchu.
Nasz miniogródek możemy uzupełnić gałązkami suszu lub jakiejś fajnej roślinki.
Całość zasypuję kamieniami tak, aby nie było widać ziemi.
Czas pracy to 15 minut. :)
Moja wersja miniogródka wygląda jak tort, a przynajmniej tak stwierdziła moja rodzina. Im wyższe naczynie, tym więcej warstw można zrobić, a im szersze – tym więcej nasadzeń. Kaktusy dobrze stopniować od największych do najmniejszych z przodu, aby kompozycja miała ładny kształt. Jednak to tylko moja inspiracja i podpowiedź, bo każdy może taki prezent na parapetówkę zrobić według swojego uznania.
To powinno Ci się spodobać: