Wiosna jest cudowna, ale brzęczenie jednego komara w nocy może wykończyć. To zawsze idzie w parze. Ciepłe dni i wysyp dużej ilości wszelakich owadów. Zaczyna się od meszek, potem komary, muchy, muszki, żuki majowe, ćmy, pszczoły, osy oraz pająki itd. Mnóstwo drobnych owadów uprzykrza nam życie w domu i w ogrodzie. Mam spore doświadczenie z owadami – mam domek w lesie – gdybym nie umiała nas tam zabezpieczyć, spędzenie nocy w domku byłoby niemożliwe, a przy zamkniętych oknach w ciepłą noc nie da się spać. Do zabezpieczania okien i drzwi od lat używam moskitier. Ten rynek przez lata ewoluował i teraz mamy całą gamę moskitier, które można dopasować do swoich okien i drzwi. Dzisiaj pokażę Wam jak zabezpieczyć dom przed owadami.
Jak zabezpieczyć dom przed owadami?
Ochrona okien
Od tego trzeba zacząć. Każde okno w domu, które zostawia się otwarte lub uchylone, powinno być zabezpieczone moskitierą. Znam trzy fajne moskitiery, które dopasujesz do swojego okna:
1. Moskitiera na rzep
To chyba najłatwiejsza w montażu opcja. Od lat zabezpieczam tak okna w mieszkaniu i w domku letniskowym. Zakładam moskitiery do okien Comfort tesa w kolorze czarnym, bo, o dziwo, kompletnie ich na oknie nie widać. Białe za to widać z daleka. Rzepy od tesa są bardzo dobre i moje siatki wiszą w oknach po dwa lata, a zmieniam tylko siatkę ze względu na to, że po tym okresie jest po prostu brudna. To kolejny atut moskitier – część kurzu z dworu zostaje na siatce, więc to nie tylko bariera dla owadów.
Jak zakładam moskitierę?
Wklejamy rzep w okno (zawsze w środek ramy), dołączonym dociskiem dobrze doklejam rzep i zostawiam na kilkanaście minut, aby klej dobrze złapał.
Kolejny krok to przyklejenie niedociętej siatki. Dopiero jak dobrze naciągnę siatkę, przycinam ją dołączonym do zestawu nożykiem.
2. Moskitiera w aluminiowej ramie
Jeżeli potrzebujesz moskitiery dopasowanej do okna, którą możesz dowolnie zdejmować z okna i np. przekładać do innego okna o tych samych wymiarach, to Rama Alu Comfort do okien tesa jest dla Ciebie. Aluminiową ramę docina się na wymiar ramy okna. Siatka, którą się w niej montuje jest sztywna, a tkanina zapewnia dużą widoczność i przepuszczanie powietrza, ale nawet mały owad się nie przeciśnie, a przecież o to chodzi.
Specjalnie pokazuję Wam moskitierę w kolorze brązowym, bo biała rama na białym oknie kompletnie się wtapia i moglibyście mi zarzucić, że ja tam nic nie mam! Rama występuje w dwóch kolorach: białym i brązowym. Siatkę można zdjąć i wyprać, a samej ramy w ogóle nie widać od środka.
3. Moskitiera do okien z okiennicami lub kwiatami
Ta moskitiera do okien z okiennicami lub skrzynkami na kwiaty tesa to genialne rozwiązanie, jeżeli musisz mieć dostęp do tego, co za oknem. U mnie w domku ta opcja się przydaje, kiedy trzeba częściowo zdjąć moskitierę, aby zamknąć okiennice. Z kolei Ci, którzy mają kwiatki na parapecie, ucieszą się na to rozwiązanie, bo można mieć moskitierę i podlewać kwiatki.
Montuje się ją dokładnie tak samo jak moskitierę na rzep, ale mamy dodatkowy rzep na siatkę. Dzięki temu możemy w dowolnym miejscu siatkę odchylać, podpinać i znowu ją zamykać na oknie. To jest rewelacyjne rozwiązanie i ja je uwielbiam.
Ochrona drzwi
U mnie na drzwiach balkonowych wiszą Lamele do drzwi tesa. To świetne rozwiązanie gdy ma się zwierzaka, który ciągle kursuje wte i wewte. Dzięki temu wieczorami możemy mieć otwarte drzwi na balkon, a Rudi swobodnie sobie wychodzi, a my nie musimy mu ciągle otwierać drzwi. Lamele składają się z czterech pasków moskitiery (u mnie weszły tylko trzy), które są obciążone na dole i zachodzą na siebie. Można przechodzić przez drzwi, a lamele wracają na swoje miejsce, za to w domu nie lata stado owadów, które lecą do światła całymi chmarami.
Oczywiście do złożenia lameli jest dodana porządna instrukcja, a samo składanie jest banalnie proste. Jest jedna długa szyna, którą trzeba przyciąć na szerokość swoich drzwi i wkleić do środka, a potem zatrzasnąć paski lameli.
Każdy pasek jest obciążony małą szyną, dzięki temu lamele ładnie się układają na dole i wracają na swoje miejsce po każdym przejściu przez nie.
Moskitiera przenośna
To moje odkrycie tego roku. Moskitiera przenośna Comfort tesa, którą można zabrać na wakacje, na piknik, do ogrodu i chronić siebie oraz dzieci przed ukąszeniami. Przede wszystkim sprawdziłam ją w ogrodzie nad hamakiem. Zawsze mi się wydawało, że to jest niewygodne siedzieć pod siatką i pewnie jeszcze duszno. Och, jak ja się myliłam! Kompletnie nie ma się poczucia, że jest się pod siatką, bo można ją wysoko zawiesić i jest pod nią przestrzeń, a sama siatka jest drobna, ale nie zatrzymuje powietrza ani światła, więc jest pod nią idealnie. Leżysz na hamaku i nic na Tobie nie siada, nie gryzie i nie brzęczy. Aż żałuję, że tyle lat bez niej spędzałam wakacje w lesie. Teraz może się zdarzyć, że spędzę noc na hamaku :)
Sprawdziłam ją też w domu wieszając nad łóżkiem. Moskitiera tesa jest tak duża, że całe łóżko zakrywa i naprawdę fajnie się pod nią śpi. Jednak zobaczcie jak taka moskitiera ozdabia sypialnię. Teraz to już zdecydowanie pokój księżniczki.
Nie wyobrażam sobie życia bez moskitier. Ani w mieście, ani w lesie. Nienawidzę ugryzień komarów i wszędobylskich muszek, a w lesie całej masy ciem, które latają jak dzikie. U nas wszystkie okna i drzwi są zabezpieczone i nawet w upalne dni można spać z szeroko otwartymi oknami. Po co się męczyć, skoro można tak dobrze zabezpieczyć dom przed owadami? Życie staje się prostsze.
Zobacz także inne Rady nie od porady