Czy wykonując handmade musisz być perfekcyjna/y? Czy nasze dzieła muszą być idealne? Kto powiedział, że pewne braki nie są urocze? Ktoś patrzy na Twoje rękodzieło i mówi, że tu niedomalowane, niedoszlifowane, a to krzywo wycięte. Co TY na to?
Nie ma żadnych reguł i kanonów, jeżeli chodzi o handmade. Jest absolutny lifestyle. Możesz tworzyć co chcesz, jak chcesz i nikt nie powinien tego krytykować, bo to, co dla jednego jest okropne, brzydkie, czy tandetne dla innego jest małym dziełem sztuki.
Kto ma prawo poddawać w zwątpienie Twoją pracę, hobby, czy styl życia? Odpowiem Wam: „NIKT”. Nigdzie nie jest napisane, że Twoje rękodzieło ma, tak czy inaczej, wyglądać i to jest najlepsze.
Każdy może być twórcą i to już od dziecka. Każdy może spróbować, a technik jest tyle, że na pewno się znajdzie coś dla Ciebie.
W „zrób to sam” nie liczy się perfekcja, a pomysł. Wykonanie, szczególnie pierwszy raz danego pomysłu, może mieć pewne braki, ale Ty się tego nie bój. Jak to mówią: „Ćwiczenie czyni mistrza” i z każdym następnym rękodziełem, będzie lepiej. Braki dają Twojej pracy oryginalność i tę niepowtarzalną wyjątkowość.
Pokazując już tysiące inspiracji na blogu i facebooku, czasami wrzucam zdjęcie, do którego nie jestem przekonana, sama bym tego nie wykonała, czy postawiła w domu. Za chwilę się okazuje, że to był strzał w dziesiątkę i to właśnie to zdjęcie zbiera 800 lików i jest udostępniane 500 razy. Ja już wiem, że nie mnie to oceniać. Ja chcę doceniać każdego, kto tworzy i sprawia mu to przyjemność.
Będę wspierać każdą osobę, która wykonał coś własnoręcznie. Chętnie Wam doradzam, jak do mnie piszecie i jak mam daną wiedzę. Jak nie mam, to szukam dla Was rozwiązania. Tak po prostu, bo lubię.