W wakacje dostałam fajną przesyłkę od Moniki z bloga tykwa.blogspot.com. Monika robi cudowne lampy i nie tylko z tykwy, a na dodatek sama hoduje te rośliny, suszy, a na końcu tworzy z nich piękne dzieła. Już jakiś czas temu interesował mnie tykwowy temat, ale nie wiedziałam skąd wziąć susz. Monika zrobiła mi ogromną przyjemność, bo podesłała mi tykwy o różnych kształtach. To dopiero wyzwanie, zrobić coś kreatywnego z materiału, który ma jakiś kształt i dopasować się do niego.
Materiały:
Tykwa suszona
Wyrzynarka lub piła
Wiertarka
Papier ścierny
Okrągła sklejka
Wikol
Farba akrylowa
Na początku na warsztat trafiła tykwa kobra z fajnie zagiętą górą.
Wiertarką zrobiłam dziurę.
Wyrzynarką powiększyłam otwór. Tykwa jest twarda, ale miękka w obróbce. Bardzo ciekawy materiał. W środku są ziarna i z tego oczyściłam owoc.
Papierem ściernym założonym na listewkę wygładziłam brzegi.
Jeszcze jedna dziurka wiertarką.
W dziurkę wkleiłam kawałek okrągłej sklejki.
Postanowiłam całość pomalować.
Dzięki wygiętej końcówce tykwy, łatwo powiesić taką budkę na drzewie.
Mam nadzieję, że na wiosnę jakiś ptaszek zamieszka w takim eleganckim domku. Monika dzięki za takie fajne wyzwanie. :)
Zobacz także:
![]() | ![]() | ![]() |
Fajnie ją wykorzystałaś :) Jej okrągły kształt nie pozwoli kotom się na nią wspinać. Tylko zastanawia mnie, czy ptaków nie zniechęci taki mało maskujący kolor. Znajomy ornitolog kiedyś mi mówił, że budki powinny jak najmniej odróżniać się od otoczenia.
Dolby, no to malowaniem zrobiłam o jeden krok za dużo. :) Jak to mówią nadgorliwość gorsza od ……… .
Zawsze można przemalować ;)
Super sprawa, ale zastanawiam się, czy wiatr tego nie zdmuchnie – może warto jakoś dodatkowo to przymocować?:) Pozdrawiam, Paweł
Paweł masz rację, też myślę o przymocowaniu jej na stałe.
Bardzo fajnie to zrobiłaś i dobrze wykorzystałaś tykwę, ale też się zastanawiam czy wiatr nie zrzuci tego ślicznego domku ;) pozdrawiam
Dzięki AGnieszka, plan jest na przymocowanie jej na stałe do drzewa. :)
świetny pomysł :) bardzo mi się podoba :)
Geniaolny pomysł bo inny :)
super pomysł :-) tykwa prezentuje się świetnie :-)
świetna sprawa, ależeby wiatr nie zdmuchnął
Oby wiatr nie zdmuchnął i ptaszki nie bały się koloru, bo domek naprawdę piękny! :)
Bardzo fajny pomysł! :)
Będę wpadać! (:
Pozdrawiam,
Mania:*
moje-d-i-y.blogspot.com—-> Wpadniesz?♥
Na wiosnę na pewno jakiś ptaszek zajmie taką fantastyczną budkę :-)
świetna budka, taka oryginalna i nietypowa, super!
ps. zapraszam na moje candy:)
Pomysł superowy !!!
Chciałam w tym roku wychodować dynie ozdobne, ale… niestety nie udało się ;-((( Jakoś takie niemrawe rośliny wyrosły i miały duużo kwiatków, jednak owoce sie nie zawiązały… szkoda !!! Co do domku w tykwie… może się jakaś ptica zagnieździ, ale nie wiem, czy wlot nie jest za duży… wiem, że wróbelki, mazurki czy sikorki wolą małe “drzwi” do swoich domków !!!!
Kasiu, zobacz co znalazłam do twojej “morskiej” łazienki. W sam raz na pranie :)
http://www.pinterest.com/pin/300263500130333922/
Izetta, też widziałam te rybki i koniecznie muszę pamiętać o tych pomysłach, bo worek by mi się przydał na papier toaletowy.
Świetnie wykorzystałaś ten kształt tykwy:) Nie pomyślałabym, że można zrobić taką “zawieszkę” :) W domku, który kiedyś robiłam z tykwy, zagnieździły się niestety tylko osy, ale może to kwestia farby do malowania, bo użyłam śmierdzącej:/
Dzięki za komplementy, aż się zarumieniłam:) Cieszę się, że podjęłaś się “wyzwania”:)
hihi ale super pomysł :)
ktoby pomyślał że można zrobić tak oryginalną budkę dla ptaszków! :) swietne DIY! :) pozdrawiam cieplutko
Świetnie ją zaadoptowałaś.
Rok temu u Moniki wygrałam nasiona tykw. Jednak na mojej działce nie chcą wyrosnąć.
Pozdrawiam.
świetny pomysł :)
Super :)
buziak :*
pomysł fajowy-tym bardziej ,że tykw mam sporo w tym roku…