Nowy salon to nowa okazja do dekoracji. Wielki biały stół jest świetny, ale dość pusty. Chciałam mieć tacę. Wielką złotą tacę, ale nic takiego nie mogłam znaleźć w sklepach, a jak już coś plus minus mi pasowało, to kosztowało milion monet. Kupiłam trochę listewek, uchwyty do mebli z IKEA i zrobiłam sobie tacę sama. A co! Bardzo podobają mi się takie drewniane tace, które można odmienić dość szybko kolorem, a może służyć w salonie, w sypialni do podawania śniadań do łóżka lub w ogrodzie do roznoszenia kolorowych koktajli.
Drewniana taca krok po koku!
Materiały na tacę to:
- 8 deseczek 5cm x 1cm x 50cm
- 2 deseczki 5cm x 1cm x 32cm
- 2 deseczki 5cm x 1cm x 30cm
- gwoździki
- młotek
- wiertarka
- 2 gałki meblowe
- złoty spray
Na początek zbijam 6 desek, 2 deskami o wymiarze 30 cm.
Dzięki temu mam stabilny spód tacy.
Potem zabieram się za boki i zbijam dwie ostatnie długie deski po bokach.
Na końcu dobijam krótsze boki.
Wiertarką robię otwory pod uchwyty meblowe.
Można taką tacę pomalować farbą, pędzelkiem lub farbą w sprayu. Ja zdecydowałam się na złoty spray.
Montaż uchwytów meblowych na ostatnim etapie tworzenia.
Pod tacę wkleiłam jeszcze filc, aby drewniana taca nie porysowała stołu.
Zrobiłam sobie tacę taką, jaką chciałam, o wymiarach jakie mi odpowiadały i teraz tylko przestawiam dekoracje na niej, bo tak mi się podoba moje dzieło. Tylko ten, co zrobił coś własnoręcznie, doświadcza tego miłego uczucia satysfakcji ze stworzonej rzeczy. Polecam każdemu poczuć to chociaż raz.
Jeżeli podoba Ci się moje DIY to podaj post dalej i zostaw komentarz!