Zabrałam się do odmiany mojej niewielkiej sypialni. Tu możesz podejrzeć <klik>, jak wyglądała przed remontem. Przede wszystkim chciałam zmienić kolorystykę pokoju. Amarant, szary i wenge musiał zniknąć. Jedną rzecz chciałam zostawić na ścianach – tapetę. Jednak jej kolor mi nie odpowiadał i postanowiłam ją po prostu przemalować. Przy okazji sprawdziłam, czy to się uda i jaki będzie efekt. Chociaż od lat ludziska malują tapety, więc dlaczego nie miałoby się udać? Teraz już wiem, czy takie malowanie tapety ma sens, i zaraz Wam wszystko powiem.
Tapeta w sypialni jest tylko na połowie ściany i wypełnia wnękę, która jest podświetlana. Wiedziałam, że idę w biel, więc chciałam zachować wzór na tapecie, aby on przełamywał zbyt gładkie ściany. Tapeta ma bardzo ładny wzór, a tylko kolor mi nie odpowiadał, więc postanowiłam ją przemalować moją ulubioną Śnieżką Satynową. To bardzo gęsta farba, która daje taką ładną satynową powłokę, więc powinna doskonale spisać się na kilkuletniej tapecie, ale żeby to się udało, trzeba pamiętać o kilku zasadach.
1. Podklej tapetę
Jeżeli gdzieś tapeta odstaje, odpada lub zwisa, to należy ją dobrze podkleić, aby w trakcie malowania nie zamokła i jeszcze bardziej nam się nie popsuła.
2. Gruntowanie tapety
Każdą powierzchnię przed malowaniem należy gruntować. Unikanie tego powoduje, że farba może się zważyć (takie wrażenie spływania), a to nic innego jak malowanie na tłustej i brudnej powierzchni. Dzięki gruntowaniu tapeta będzie dobrze zabezpieczona i farba dokładnie ją pokryje. Używam gruntu Magnat, bo jest biały i od razu częściowo zakrywa kolor starej powłoki.
3. Malowanie tapety
Przede wszystkim do malowania tapety polecam gęste farby. Unikajmy rozcieńczania produktu, aby tapeta nam za bardzo nie namokła. Każda tapeta może się inaczej zachować pod wpływem farby. Dzięki gruntowi i gęstej farbie malowanie powinno nam ładnie wyjść.
Zawsze należy pamiętać, aby między warstwami farby odczekać tyle czasu, ile zaleca producent.
Mnie malowanie tapety mocno zaskoczyło. Tapeta jest biała tak, jak chciałam, ale doskonale widać fakturę i jest taki efekt wow na ścianie. To świetny sposób na odmianę pokoju – tylko dzięki jego odmalowaniu! Zerwanie tapety zawsze wiąże się ze skrobaniem, uzupełnianiem ubytków, naprawieniem gładzi… i dopiero na końcu jest zmiana koloru. Jak widać, jeżeli wzór tapety nam odpowiada, to możemy ją śmiało zostawić. Jak Wam się podoba taki efekt?
Całą metamorfozę sypialni przeprowadzam z moją ulubioną Śnieżką, a to dopiero początek zmian. W następnym poście pomaluję ciemne meble, więc już teraz zapraszam na kolejną część.
Wpis powstał z marką Śnieżka.
Kasiu spadłaś mi z nieba. Od dawna zastanawiałam się nad pomalowaniem tapety :)
To teraz koniecznie zabieraj się za malowanie. :) Powodzenia!
Struktura tapety wygląda fenomenalnie. Te pastelowe kolory normalnie mnie zauroczyły. Pięknie po prostu. Pozdrawiam :)
Monia, a to dopiero początek zmian. :)
Niesamowicie ta tapeta teraz wygląda :-) Już widzę, sypialnia jest przepiękna ?
Bałam się efektu, ale tapeta mnie zaskoczyła. Chyba jest lepiej, niż marzyłam. :)
Rewelacja! Jestem w szoku, że tak ładnie zachował się wzór. Pięknie to wygląda.
Pozdrawiam
Agnieszka, udał się mój eksperyment, dziękuję. :)
Świetny efekt :) Widziałam Twoje malowanie na Insta Stories i szczerze mówiąc nie sądziłam, że wzór będzie nadal widoczny. Wyszło super :)
Paulina, też nie sądziłam, że tak będzie. Stwierdziłam, że pomalujemy, a jak nie wyjdzie to będziemy zrywać tapetę. To też dobre doświadczenie. :) Dziękuję.
Bardzo ładny efekt, ale po zapowiedzi czekam na malowanie mebli :) Pozdrawiam!
Jagoda, meble to jest dopiero szok. W poniedziałek zajrzyj. :)
Kasiu super! :) Chyba w życiu nie odważyłabym się na ten krok, a tu efekt rewelacyjny, tapeta dostała drugie życie. Pięknie jest:) Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję pięknie. :)
To jest bardzo dobra alternatywa :-)
W jasne poszłaś :))))
Poszłam w jasne, bo miałam ciemne. Wiesz jak to jest: jak masz loki to chcesz proste włosy i na odwrót. :)
O jakie to proste! Efekt końcowy SUPER!
Dzięki Aniu, chcę mieć tak ładnie jak TY!
Super! bardzo mi się podoba :)
Dziękuję Aniu. :)
bardzo mi się podoba nowa kolorystyka :) ja ten sposób przetestowałam już dawno, przemalowałam sobie tapetę w przedpokoju, na biało, bez gruntu, bo mi się spieszyło ;) dzięki temu, tapeta, która już dawno powinna być zdarta, służy do tej pory i nawet nieźle wygląda :)
Efekt super ? sama pierwszy raz malowałam tapetę w wynajmowanymywtedy mieszkaniu jakieś 6 – 7 lat temu. Efekt zaskoczył nawet właścicieli i tak im się spodobał, że po naszej wyprowadzce sami powtórzyli ten zabieg ??
Malowanie tapety? W życiu o tym nie słyszałam! Efekt oszałamiający :) Mój blog Ma i Bla
bardzo łądnie wygląda pomalowana ;)
Właśnie zastanawiałam się czy można malować tapety, a tu proszę zupełnie przez przypadek trafiłam na Twój post :) Mam na przedpokoju tapetę w kolorze młodej zielonej trawy i szczerze mówiąc już mi się totalnie opatrzyła i znudziła :/ Jej faktura mi się podoba, bo mieszkam w starej kamienicy i ściany są strasznie krzywe i dziurawe, więc tapeta była najlepszym rozwiązaniem, a gładzie jak na razie przerastają mnie finansowo. Muszę przetestować na jakimś fragmencie jak moja tapeta zareaguje na farbę :)
Kaśka, każda tapeta powinna dać radę. Bardziej bym pomyślałam o rodzaju farby.
Też malowałam i nic złego się nie działo,warto pomalować jeśli w najbliższym czasie nie planuje się mocnego remontu,a jedynie odświeżenia,jestem za :)
Odkąd zobaczyłam ten post, w moich myślach kiełkuje myśl o pomalowaniu przedpokoju. I dzisiaj nagle. Zobaczyłam kolor jaki ten przedpokój ma mieć. Jest brąz i jasno brązowe meble z niebieskimi drzwiczkami. I tak: ciemnożółte ściany. Białe meble i niebieskie drzwiczki :) :) ojej. ojej. nie mogę się doczekać :D