Jeżeli myśleliście, że to już koniec torebkowego szaleństwa, to muszę Was zaskoczyć, bo mam dla Was kolejny torebkowy tutorial – tym razem torebka wiklinowa diy. Po ostatnim torebkowym poście (tu możesz zobaczyć okrągłą torebkę wykonaną z siedziska kupionego w Pepco) rozpętało się takie szaleństwo, że trudno mi było ogarnąć wszystkie zdjęcia, które do mnie podsyłaliście i podsyłacie nadal. Do połowy miesiąca liczyłam torebki, którymi chwaliliście się na Instagramie i Facebooku i było ich ponad 300! Potem pogubiłam się już w liczeniu, a nadal dostaję od Was fotki z torebkami. Tamten tutorial okazał się hitem – zobaczymy czy ten powtórzy jego sukces.
Dzisiaj chcę Wam pokazać torebkę wiklinową, którą wykonałam za 100 zł (z przesyłkami materiałów) – w sklepach kupicie podobną za 200 zł, więc znowu zaoszczędzicie sporo pieniążków, jeśli sami ją zrobicie.
Torebka wiklinowa DIY
Materiały:
- wiklinowe puzderko 23 cm (kupione na allegro – tu link do aukcji)
- pasek skórzany (kupiony na allegro – tu link do aukcji)
- 4 nity skręcane (kupione na allegro – tu link do aukcji)
- kawałek tkaniny
- maszyna do szycia lub klej na gorąco
- wiertarka
- śrubokręt
Zaczynam od zaznaczenia na pasku miejsca na otwory. Dopasowuję te miejsca do ułożenia wikliny w pudełku.
Następnie nawiercam skórę (moja jest bardzo gruba) wiertłem. Otwory można zrobić także poprzez wbicie w pasek gwoździa.
W przygotowane dziurki wkładam nity.
Śrubokrętem rozchylam delikatnie wiklinę, aby przełożyć nity na drugą stronę.
Pamiętajcie, że możecie wykorzystać pasek ze starej torebki albo paska od spodni – wtedy automatycznie koszt torebki jest jeszcze mniejszy. Takie wiklinowe pudełko można też dostać w sklepach z rękodziełem, Cepelii czy na targowiskach lub jarmarkach.
Mam nity, które są skręcane na śrubki – dzięki temu mam pewność, że pasek mi nie odpadnie.
Po przełożenia nitów skręcam śrubki wewnątrz pudełka.
Dokładnie to samo robię po drugiej stronie.
Nity dokręcam porządnie śrubokrętem.
Z tkaniny uszyję podszewkę. Biorę talerz o podobnej wielkości co moje wiklinowe pudełko i odrysowuję jego kształt na tkaninie.
Wycinam koło.
Sprawdzam, czy pasuje i wymierzam wysokość pudełka, …
… aby wyciąć odpowiednio szeroki pasek.
Koło i pasek tkaniny zszywam razem.
Mierzę sobie w torebce, gdzie dokładnie zszyć pasek tkaniny.
Kiedy podszewka pasuje – podszywam górę.
Układam podszewkę w torebce.
Klejem na gorąco podklejam brzeg tkaniny do brzegu pudełka – dzięki temu materiał nie będzie mi się przesuwał.
A co jest w środku mojej torebki?
Taadaadam! Nowości od Semilac, czyli kosmetyki do makijażu. Już od jakiegoś czasu testuję matowe pomadki Semilac i jestem zachwycona tym, że kompletnie nie czuć ich na ustach, bo ja tego bardzo nie lubię, jak coś się klei, zostaje na zębach. A tu – nie dość, że efekt jest odwrotny, to jeszcze trwałość pomadek jest genialna. Nawet można iść na basen i się kąpać, wyjść z wody i szminka nadal jest. Hit normalnie!
Teraz Semilac wypuścił jeszcze cienie do powiek (ja mam całą serię kolorów rozświetlających), pudry, róże do policzków, korektory pod oczy. Już kilka kolorów wpadło mi w oko i będę je testować na sobie.
Torebka jest naprawdę bardzo łatwa do wykonania i nawet nie wiem, czy jest sens ją kupować i płacić dwa razy więcej, jeśli można ją samemu wykonać, a przecież jeden-dwa sezony i moda będzie inna. Dlatego – dziewczyny – nie ma co się zastanawiać, tylko działać i cieszyć się latem, a potem jesienią z własnoręcznie wykonaną torebką z wikliny.
Aha! Koniecznie obserwujcie mnie na Instagramie
i podsyłajcie zdjęcia swoich diy, wykonanych według moich tutoriali.
Wpis przygotowany z marką Semilac