Rady nie od parady

Zatrudniłam sprzątaczkę – Ty też możesz!

Powiedziałam: „Basta! Nie sprzątam! Mam dość!”. Cały dzień pracuję, a gdy tylko skończę, to czeka na mnie drugi etat – przy ogarnianiu mieszkania. A u mnie brudzi się bardzo, ponieważ obydwoje z Mariuszem pracujemy w domu. Do tego dwóch nastolatków, jeden rudy kot, rower syna, który nie może być w piwnicy, bo mu wilgoć szkodzi, i moje hobby, które do czystych nie należy. A ja mam tylko dwie ręce! Dlatego od jakiegoś czasu nie sprzątam, bo zatrudniłam sprzątaczkę. Taką, która męża mi nie poderwie, nie zagaduje mnie, gdy pracuję, ani nie straszy kota. Mogę ją zostawić w domu samą, a kiedy wrócę, to już będzie posprzątane. Dzięki niej mam więcej czasu na DIY. Chcecie ją poznać?

zatrudnilam-sprzataczke

Zatrudniłam sprzątaczkę – nazywa się iRobot Roomba 886

Jednak zanim ją przyjęłam, postanowiłam sprawdzić, czy na pewno umie sprzątać: czy odkurzy mi dywan, sprzątnie pokój moich nastolatków, zbierze piach i błoto w przedpokoju oraz czy znajdzie wszystkie kocie kłaki rozsiane po kątach (nawet mnie zdarza się je przegapić).

irobot-roomba

iRobot Roomba 886 kontra dywan

Okazuje się, że ta sprytna sprzątaczka sama wjeżdża na dywan (również na taki z wyższym włosiem), progi i niskie przeszkody. Ma taki specjalny program o nazwie Spot, który pozwala jej jeździć w kółko (już wiem, kto robi kręgi w zbożu…) i dokładnie sprzątnąć w danym punkcie czy też na dywanie. Szczotki idealnie zbierają włosy i kocie kłaki. Dywan naprawdę jest posprzątany. Plus dla mojej sprzątaczki.

irobot-roomba-1

iRobot Roomba kontra nastolatki

Jeżeli ktoś chce namówić nastolatka do sprzątania, to od razu mu mówię, że szkoda czasu. Chociaż jest jedno małe „ale”: nastolatki to gadżeciarze i na widok Roomby oczy im aż błyszczą. Kiedy mówię czy wręcz krzyczę, że moje latorośle mają posprzątać, to lecą po iRobota – i za chwilę pokój jest czysty. Znikają okruchy, papierki, kocie kudły (one są wszędzie!).

iRobot znajduje też dawno zaginione rzeczy, takie jak kupony do McDonald’s, i próbuje je wciągnąć. Tym samym tę rundę wygrywa Roomba. 

irobot-roomba-2

irobot-roomba-7

iRobot Roomba kontra Rudi

Kocham Rudiego miłością ogromną i wiele mu wybaczam. Jednak jego sierść walająca się po ciemnych panelach to rzecz nie na moje nerwy. Moja sprzątaczka doskonale sobie radzi z kocimi kłaczkami, wciągając je i wyciągając ze wszystkich możliwych kątów i zakamarków. To zasługa szczotek zagarniających, które nawet spod nóg krzeseł i stołów wymiatają rudą sierść. Poza tym Roomba doskonale pozbywa się żwirku i resztek suchej karmy – kociarze dobrze wiedzą, o czym mówię. Kolejny plus dla Roomby! I jeszcze jeden od Rudiego, który boi się hałasu tradycyjnego odkurzacza, ale iRobot nie robi na nim wrażenia, bo pracuje dużo ciszej. Tak więc dwa plusy dla naszej sprzątaczki.

irobot-roomba-3

irobot-roomba-8

iRobot kontra DIY, czyli moje hobby

Ups! Wysypało się. U mnie co chwilę coś się wysypuje. Tu trochę brokatu, tam ścinki papieru, trochę suszonej hortensji, kawałek sznurka, dekoracyjne kamyczki, małe koraliki… W sumie to mogę tak wyliczać do jutra. Jak to mówią: tylko dziada i baby brakuje w tym moim salonie, który jest też moim biurem i craft roomem. Jeszcze Rudi to rozniesie, bo się bawi w najlepsze fajnymi papierkami od pańci. A co robi Roomba, gdy to widzi? Zaczyna to wszystko wciągać. Mogłoby się wydawać, że co niby może taki maluch? Na bank ma małe ssanie! Też tak myślałam, dopóki iRobot nie wciągnął opakowania z dwiema chusteczkami do pojemnika na brudy… Znowu plus dla Roomby.

irobot-roomba-4

iRobot kontra łóżko w sypialni

Duże łóżko w sypialni, pod które uwielbia wchodzić Twój kot, by zostawić tam tonę swoich włosków, to dopiero wyzwanie! Szpara na 15 cm, więc nie wciśniesz się tam za nic w świecie. Wchodzisz na kolanach do sypialni z najdłuższą rurą od odkurzacza i nurkujesz pod łóżko, aby pod nim posprzątać. Znacie to? A wiecie, co robi Roomba? Wjeżdża pod wyrko i spokojnie tam sobie jeździ – tak długo, aż oczyści atmosferę w sypialni. Rudi tylko patrzy, czy jego przez przypadek też nie wciągnie, a moje kolana cicho do niej szepczą: „Dziękujemy”. rundę znowu wygrywa Roomba.

irobot-roomba-9

 

Jedna baza do ładowania, jedna wirtualna ściana, jeden klik do sprzątania, jeden iRobot Roomba. Pani Roombo, jest pani zatrudniona!

 

irobot-roomba-5

Codziennie większość pań bierze odkurzacz na kilka minut w obroty, ja też. Przykładowo niech to codzienne sprzątanie trwa 15 minut – miesięcznie daje nam to 7,5 godziny spędzonych na odkurzaniu, czyli jeden dzień pracy na etacie. Gdyby to była jedyna czynność w domu, którą wykonuje się cyklicznie, to jeszcze okej, ale przecież to jedna z wielu rzeczy, które musimy robić, aby wokół nas było czysto i porządnie. Potrafimy zainwestować w zmywarkę, która nas wyręcza w myciu naczyń, mamy pralki, które oszczędzają nam prania w rękach, to dlaczego nie zainwestować w wolne 8 godzin miesięcznie i kupić iRobota Roombę? Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Ja w każdym razie mam swoją sprzątaczkę i nikomu jej nie oddam.

 

przerywnik

Czystość w moim domu sponsoruje iRobot, a w Twoim?

Podziel się...
0
Kasia Ogórek
Mówią o mnie polska Martha Stewart. Cieszy mnie to co robię na co dzień i żyję ze swojej pasji. Jestem kobietą zaradną i żadnej pracy się nie boję. Na zakupy chodzę do marketu budowlanego, a największym szczęściem jest dostać nowe elektronarzędzie. Tutoriale tworzę z perfekcyjnym manicurem.

25 komentarzy

  1. Gratuluje prezentu :)
    Szkoda tylko, że ta sprzątaczka taka droga. Jeszcze jestem na etapie gdzie 2800 wolałabym wydać na wakacje.
    Ale jeśli będzie jakiś konkurs ;) dla potrzebujących to stoję w pierwszym szeregu :D

    1. Ola, a ja się zastanawiam właśnie teraz czy droga, skoro mam zmywarkę w domu i też jej oddaję naczynia do mycia, to czemu by nie kupić odkurzacz, który sam sprzątnie, a ja w tym czasie, więcej zarobię. :)

  2. W moim też mógłby zasponsorowac :) a tak poważnie to miałam wcześniej innej firmy taki sprzęt i nie sprawdził się dobrze. Był strasznie głośny. Póki co u mnie jest Electrolux UlttraSilencer Zen :)

    1. Nie, no Roomba daje radę na 100%. Nie wyciągnęłam odkurzacza odkąd ją mam. Wpuszczam do pokoju zamykam i wchodzę jak posprząta. Też nie wierzyłam reklamą, bo wiadomo, że to jest naciągane. Jednak chętnie go wzięłam na testy i super sprząta u mnie. Nawet dywan mi ogarnia z powodzeniem. Sama jestem w szoku, ale się zakochałam w tym urządzeniu.

  3. Kasiu, napisz mi proszę, jak się ma iRoomba do wszelkich nóżek od krzeseł, stołów, blatów i blacików? I jak sie sprawdza przy plątaninie kabli? Póki nie mam dzieci to wszystko ląduje na podłodze, ale czytałam o tym diabelskim urządzeniu i zapowiada się naprawdę super. Tylko… Tylko mam dużo i krzeseł i stołów. I czy z nimi da sobie radę? Pozdrawiam Cię serdecznie!

    1. Jeżeli chodzi o krzesła, to ja odsuwam tylko po jednej stronie stołu, aby robot mógł wjechać, bo mam nietypowe krzesła. Ale zadziwił mnie jak wyciągnął brudy spod nóżek, bo tam zawsze kłaki Rudiego się zbierają. Kable grubsze to on sobie przejedzie i pojedzie dalej, ale raczej bym je chowała do góry. A tak polecam, bo ja tu do Ciebie pisze, a Roomba sprząta własnie w kuchni. :)

        1. “Kudłate nogi” już nie istnieją u mnie. Mam podklejone filce i zawsze na nich tona kłaków i myślałam, że z tym iRobot nie zawalczy, a on ma takie miotełki z boku i one wszystko zgarniają z tych filców.

  4. Taki robot to naprawdę dobra rzecz. Dla zainteresowanych polecam zajrzeć do sklepu z robotami sprzątającymi w galerii Arkada na Solcu :) Bardzo duży wybór, profesjonalna obsługa i podejście do klienta.

    1. Najlepsza, ja się zastanawiam, jak sobie dawałam radę z tym sprzątaniem. Teraz siedzę, pracuję, a dom czysty. tego mi było trzeba. Jeszcze będę iRobota zabierać na lato do domku letniskowego. Ja na leżaku, a on domek ogarnie.

    1. Gosiu, a wiesz, że nie liczyłam. Dzisiaj “odkurzyłam” całe mieszkanie jednym ciągiem i chyba z 2 godziny, ale tak nie zwracam na to uwagi, bo ja sobie pracuję, a on tam robi. W każdym bądź razie podłoga, aż błyszczy. :)

      1. Widziałam taki sprzęt u koleżanki i strasznie przeszkadzał mi hałas i długi czas pracy. No ale ja mam bardzo wrażliwe uszy, więc to co innym nie przeszkadza, mnie aż boli :( a ze też pracuję w domu, to istotny jest dla mnie czas męczarni ;))

        1. Mnie też hałas męczy, ale ja go zamykam w różnych pomieszczeniach, a ja jeździ w dużym pokoju to jakoś się wyłączam. Chyba bardziej mnie cieszy, że ktoś sprząta za mnie. Jednak jest on o połowę cichszy niż tradycyjny odkurzacz. Dzisiaj na insta stories można go posłuchać. :)

  5. No właśnie też mnie mocno Roomba kusi :)
    Tylko u nas chyba musiałaby przejść ostrą szkołę jazdy – bo oprócz pracy w domu, dwóch maluszków mamy jeszcze dwie golden retrieverki i te ich kłaki to nie wiem czy by się ładnie wciągały do roomby :(
    Już prawie ją kupiłam, ale właśnie obawa, że będzie się ekspresowo zapychała od sierści mnie nieco wstrzymała :(

  6. Moim największym problemem jeśli chodzi o sprzątanie są bardzo długie włosy w każdym możliwym kącie. Myślisz Kasiu,że Roomba poradzi sobie z nimi?

    1. Bardzo wypadają mi włosy, w związku z czym jest ich pełno na podłodze w całym mieszkaniu. Roomba zbiera je co do jednego :)

      1. Mam ten sam problem, bo choruję na tarczycę i moje włosy są wszędzie. Włosy dla roomby to pikuś. Ona wciąga nawet dużo większe rzeczy. Ja jestem nią zachwycona. Odkurza wszystko, a ja mam dużo więcej czasu na bloga.

  7. Mam pytanie, czy artykuł jest sponsorowany, czy naprawdę tak od serca zrobiona recenzja. Rozważam zakup, a że nie jest to tania rzecz, to nie chciałabym się naciąć.

Leave a Response

Simple Share Buttons