lifestyleO mnie

Przechodzę na dietę pudełkową – Chudnijcie razem ze mną!

Dorosłam do kolejnego odchudzania, bo moje samozadowolenie z siebie zostało ostatnio stłamszone przez… spodnie. Tak, tak, spodnie, które nie chcą się zapiąć! To, czego w nich nie mieszczę, przenosi się pod piersi, a te pod brodę, więc czuję na klacie ucisk kilku kilogramów. Moje kolana też ostatnio bardziej jęczą, że im ciężko czy coś. Nagle do mnie dotarło, że moje ciało przestaje nadążać za moją osobowością – ja pędzę do przodu, a mój tyłek jeszcze siedzi na krześle. Oż ty małpo jedna, co to nie słuchasz własnej pani i robisz sobie, co chcesz! Ja ci pokażę, kto tu rządzi. Zaraz ci z czterech liter zrobię dwie. Jeszcze zobaczysz!

Dieta pudełkowa od poniedziałku

To absolutnie normalny termin wprowadzania diety w życie. Poniedziałek! Tylko ja się pytam: który? Ileż to poniedziałków minęło bezpowrotnie… Chociaż nie, bardzo przepraszam, przecież ja kiedyś wykorzystałam taki poniedziałek, a nawet trzy.

Pierwszy raz schudłam w 2000 roku – 25 kg. Tak się zaparłam, że w 5 miesięcy zrzuciłam zbędny balast. Żebyście mnie widzieli, jaka ja laska byłam… A potem jeszcze raz po ciąży, w której przytyłam 36 kg, bo ta była zagrożona. Hej, po drugiej ciąży zagrożonej też schudłam! Wtedy przytyłam prawie 40 kg, a 30 kg udało mi się zrzucić (10 kg zostało mi na pamiątkę). 

Później stuknęła mi trzydziestka, a metabolizm zwolnił. Już nie było tak łatwo, ale też życie nie było łatwe, więc odchudzanie nie było mi w głowie. Pojawiły się ważniejsze sprawy i ważniejsi ludzie ode mnie – trzeba było ich ratować, walczyć o ich zdrowie, trzymać za rękę w ostatnich minutach życia. Kto w takich chwilach myśli o odchudzaniu? Nie ja.

Teraz jestem szczęśliwa

W końcu przyszły dobre lata. Blogowanie totalnie odmieniło moje życie. Nagle jestem w siodle i galopem pędzę tam, dokąd chcę. Ale jazda! Trochę rumak pode mną zipie, ale jedziemy do przodu. Nie wiem, ile jeszcze pociągnie, więc aby mu ulżyć, mam zamiar zrzucić trochę balastu, kilka oponek i dwa podbródki (jeden sobie zostawię) oraz schować te telewizory pod pachami. Dlatego w zeszły poniedziałek zaczęłam dietę pudełkową od Lightbox.pl.

Wykorzystam moje szczęście, aby uszczuplić się tu i tam, a moim spodniom dam odetchnąć, żeby miały pewność, że zaraz mi na tyłku nie trzasną. Miałam zamiar w tym roku zszyć dwa kostiumy kąpielowe, ale jeszcze się powstrzymam. Może jeden wystarczy…? 

Nie będę w tym sama

Na szczęście mam wielkie wsparcie, bo Mariusz przejmie obowiązki kucharza. LightBox.pl dostarcza jedzenie w pudełku na cały dzień, więc do kuchni nawet nie zajrzę. Chyba że posprzątać… Albo nie, nie pójdę, Mariusz posprząta. W końcu on nabrudzi.

To zawsze było dla mnie najgorsze. Gotować posiłki dla całej rodziny, a dla siebie przygotowywać coś innego. Tak się nie da odchudzać, gdy wystawiasz się na pokuszenie! Ja potrzebuję diety na tacy, posiłków przygotowanych i podanych, bo czasu tak mało, że czasami zapominam o tym czy o tamtym posiłku, a co tu dopiero mówić o ich robieniu.

Dam się rozpieszczać

Niech raz ktoś o mnie zadba, a ja poddam się temu i będę jadła to, co mi przyniesie kurier. Nie będę wybrzydzać ani marudzić – bo jak można marudzić, gdy ktoś robi Ci jedzenie, a Ty masz mniej obowiązków i jeszcze chudniesz? Na dodatek to jedzenie jest pyszne! Testuję LightBox.pl już od tygodnia, a dodatkowo sprawdziła go Magda z Krytyki Kulinarnej. A kiedy Magda wjedzie na kuchnię, to robi taki test menu, że sama Gesslerowa się jej boi! To dzięki Magdzie dieta pudełkowa jest teraz u mnie w domu i karmi mnie codziennie.

Tak więc poddam się bez walki. Będę jeść to, co mi przyślą, i będę chudła. Do tego zachciało mi się poćwiczyć, więc w zeszłym tygodniu przeszłam w ramach spaceru 7 km, a na rowerze przejechałam 36 km. Nawet Endomondo mnie pochwaliło, że to moje rekordy w tym roku!

Potestuję sobie spokojnie, czy ta dieta pudełkowa to dobra sprawa, czy waga mi spadnie, czy porcje są wystarczające, czy nie będę musiała zjeść posiłku razem z tym kartonem, w którym przysyłają mi dietę… Na razie nie musiałam! 

Posiłki jak w dobrej restauracji – prosto do łóżka

Przez ostatni tydzień jadłam tak wykwintnie i tak różnorodnie, że sama nie mogę w to uwierzyć. Nie dość, że nie gotuję dla siebie ani nie chodzę na specjalne zakupy (poszukiwanie 30 g karczocha zajmowało mi zawsze dużo czasu, więc prędzej czy później rzucałam dietę…), to teraz mam śniadanie podane codziennie do łóżka. Żyć, nie umierać! Tfu, żyć i chudnąć – to jest dopiero coś.

Jednodniowe menu z pudełka

Moja dieta to Optimum 1500 kcal, wzorowana na diecie śródziemnomorskiej. Najadam się nią po pachy! Podgrzewam wszystko w mikrofali, nie brudzę naczyń, a potem ich nie myję. Tzn. Mariusz nie myje, bo ja przecież nie wchodzę do kuchni. :)

Na stronie LightBox.pl można sprawdzać na bieżąco menu i zobaczyć zdjęcia potraw. Normalnie czad! U mnie w Toruniu dieta pudełkowa jest dostarczana w 3 dni w tygodniu: w poniedziałki na poniedziałek i wtorek, we środy na środę i czwartek oraz w piątek na weekend. Kurier dowozi mi wszystko pod drzwi.

Śniadanie: jaglanka z bakaliami na mleczku kokosowym i jabłko pieczone (lubię takie śniadanka!)

II śniadanie: barszcz ukraiński z jajkiem przepiórczym (Jezusicku, jakie to było pyszne)

Obiad: pulpety ze szczupaka w sosie kaparowym, warzywa na parze oraz ryż z ziarnami Inków (palce lizać!)

Podwieczorek: budyń czekoladowy z migdałami i owoce (słodkości muszą być w moim menu)

Kolacja: roladki z łososia w cieście szpinakowym, sałatka wielowarzywna z czerwoną fasolką oraz pieczywo (rybki i sałatki z sosami wymiatają)

Uwaga!
Moja waga już po 3 dniach ruszyła w dół. Jestem więc pewna, że dieta działa, a teraz tylko ciekawi mnie, jaki będzie spadek wagi po miesiącu. 
 

Polecam obserwować moje InstaStory na Instagramie, w których pokazuję, jak jem i kiedy ćwiczę. Tam też są gościnne występy Rudiego, a wiem, że jego fani lubią go podglądać.

Pod koniec sierpnia jedziemy z rodziną na ciepły urlop, więc mam 10 tygodni, aby po centymetrze tu i ówdzie mi spadło. Mam motywację! Ciągle coś odmieniam, robię metamorfozę wnętrz jedną za drugą. Teraz czas na moją własną przemianę w wyglądzie. Mam w tym doświadczenie, więc dam radę.

Po tych 10 tygodniach pokażę Wam efekty i napiszę, jak się czuję.

Chudnijcie ze mną – w kupie siła!

O, a może też chcecie zawalczyć ze mną o zmniejszenie swojego rozmiaru? Może macie ochotę wypróbować dietę pudełkową i wylaszczyć się na lato? Im nas więcej, tym lepiej. Mnie będzie raźniej, że nie tylko ja odstawiam słodycze i czarną gazowaną polewkę…

Konkurs! Dzień diety od LightBox

Napiszcie w komentarzu, ile chcecie schudnąć i dlaczego. A może dla kogo? 3 najciekawsze odpowiedź otrzymają jednodniowe menu do wypróbowania z dostawą do domu. Czas zabawy do 11.06, a 12.06 napiszę w tym poście, kogo wybraliśmy.

 

Dziękuję wszystkim za zabawę i tak liczny udział. Dietę wypróbować będzie mogła:

Ania Żarnecka

Eliza Olczyk

Marzena Egert

Gratuluję i proszę o kontakt na email kasiadiy@gmail.com.

 

PS Sprawdźcie na stronie LightBox.pl, czy firma działa w Waszych miastach.

Wpis przygotowany we współpracy z LightBox.pl.

Podziel się...
0
Kasia Ogórek
Mówią o mnie polska Martha Stewart. Cieszy mnie to co robię na co dzień i żyję ze swojej pasji. Jestem kobietą zaradną i żadnej pracy się nie boję. Na zakupy chodzę do marketu budowlanego, a największym szczęściem jest dostać nowe elektronarzędzie. Tutoriale tworzę z perfekcyjnym manicurem.

88 komentarzy

  1. Brawo! Za odwagę! Ja cały czas sie zastanwiam i bardzo bym chciała wypróbować jesc dieta pudełkowa i rzucić 10kg ( mam obwisłe brzuszek i uda) a mało czasu zostało 1 miesiac wyjazd nad morzem) , 2 miesiac temu rodziłam drugiego syna, szybko spadała waga ale teraz stoi i nie moge dalej rzucać i nie wiem czego zle zrobię , pani ma racji pisalas ze tak dla siebie cos innego jem a dla całej rodzinny gotuje, kocham jesc wszystko ale nie potrafię powstrzymać, az sie bać jak zamowilabym dieta pudełkowa
    to bedzie mi ciezko ze nie zaglądać do lodówki ani nie robienie zakupy.

  2. Ja chce chce chce!!!! Po porodzie nabrana w ciąży waga zjechała o polowe natomiast ta druga połowa nadal we mnie siedzi (tak juz od 5 mc) i ani drgnie! Potrzebuje diety dla siebie radością z siebie dzielić sie z mężem i dziećmi!

  3. Oczywiście, ze sie uda! To bardzo mądra i zdrowa decyzja! Mi od zeszłych wakacji przybyło 6kg, nie wiem kiedy i jak i teraz źle sie ze sobą czuję, bo zeszłoroczny kostium nie leży jak trzeba, a do wyjazdu zostało mało czasu. Dodatkowo jeszcze zaraz zaczynam sesje i zamiast myślec o zdrowym odżywianiu w głowie mi tylko słodkie przekąski, którymi zajadam stres i zmęczenie. Jak to pięknie byłoby miec taka dietę!
    Pozdrawiam serdecznie!

  4. Trzymam kciuki Kasiu jestem pewna ze ci sie uda, ja bym chciala schudnac od 10kg do 15 kg i dla kogo? Dla samej siebie zeby np lepiej sie czuc, zeby miec lepsza kondycje.

  5. Jak przeczytalam naglówek to sie zdziwiłam, ale w 100% popieram. Wyglada Pani na osobę która siebie akceptuje i z tekstu wynika że tak jest, a schudnać dla zdrowia i aby te okropne spodnie nie cisły to chyba najlepsza motywacja!
    Jesli o mnie chodzi, mam tak samo – zarowno spodnie jak i gotowanie dla rodziny a osobno dla siebie, wyszukane 50gram jakiś warzyw ktorych nazwy nawet nie pamiętam lub trudno mi wypowiedzieć ;)
    chcialabym schudnąć dla siebie i dla swojej córeczki 5 letniej, abyśmy mogły odkrywać aktywnie świat. Schudnąć dla zdrowia aby kręgosłup tak nie bolal, schudnąć aby te okropne wałki zniknęły!
    Ja też już pierwsze kroki zrobiłam, zapisałam się na siłownię, kupiłam rolki i ja jeżdże na rolkach a córwczka na rowerze!
    Idealnie by bylo wygrać taki zestaw ;)

  6. Trzymam kciuki Kasiu :):):) Ja bym bardzo chciała schudnąć 20 kg-dla siebie i dla mojej córuni :) Mnie raz się udało schudnąć kiedy nie mogłam zajść w ciążę i zrzuciłam 15 kg,a potem się udało i w ciąży znów przybrałam to co zrzuciłam i tak mi zostało.Niestety nie potrafię sobie odmówić słodyczy :(:(:(:(

  7. Kasiu powodzenia mysle ze z takim wsparciem na pewno sie uda ! Ja natomiast chcialabym schudnac tak z 10 kg mam rodzine ale chce po prostu schudnac dla siebie. Dla lepszej motywacji juz wiem co sobie kupie spodnice z firmy Beksa ;) a co ! Pozdrawiam.

  8. Schudnąć dla kogo? Dla siebie, dla moich kostek, które odmawiają posłuszeństwa. Dla skarpetek, abym mogła je raz dwa założyć, dla bucików, abym nie musiała stawiać nogi na taborecie…dla syna, żeby nie słyszał “nie mam siły”.

  9. Moje marzenie to schudnąć 15kg i podratować swój metabolizm, który zrujnowałam stosując za młodu bezsensowne diety jednoskładnikowe lub głodówki… Liczyłam, że po ciąży coś ruszy, a tu minęło 9 miesięcy i nic… Wiadomo, że chciałabym schudnąć przede wszystkim dla siebie, żeby czuć się lepiej i pewniej i w sklepach z ciuchami wybierać to, co mi się podoba, a nie to w co się zmieszczę, ale pojawił się też nowy “powód” do walki o siebie – mój syn. Chciałabym aby miał zdrową fit mamę, która za nim zwyczajnie nadąży :)

  10. Dla osób zabieganych czynnych zawodowo i rodzinnie to strzał w 10tkę. Do tej pory zrzuciłam 10 kg, do upragnionych dwóch cyfer brakuje niewiele,ale powoli męczy mnie gotowanie wg.reguł. Szkoda było by utracić tak ciężko wypracowany sukces ?

  11. Marzy mi się zrzucić 15 kg. Doszlabym do wagi z czasów studiów. Wtedy czułam się naprawdę dobrze. Teraz ta waga troszkę mi ciąży a więc chcę schudnąć sama dla siebie żeby się dobrze czuć. Podobnie jak i Pani jestem szybkim człowiekiem a ten balast troszkę mi to uniemożliwia

  12. Kasiu, powodzenia!!!!
    Przede mną do zrzucenia 30 kg. Ja opamietalam się, gdy pojawiło się nadciśnienie. Panicznie boje się zawału i tego, że znikne z życia moich bliskich. A mam dla kogo żyć. Jeden synek ma 3 lata, drugi prawie 9. Rok temu straciłam mamę, ktora cala życie zmagala się z problemami sercowymi. Dwa razy byłam świadkiem jej zawału. Przy drugim byłam sama. Umierala przy mnie w szpitalu. Nie chcę, by moje dzieci przechodziły to samo. Chcę być być nimi jak najdłużej. Chcę poznać moje wnuki, pomagać w ich wychowaniu. Mam 37 lat, waze 115 kg przy 173cm. Zbijam nadciśnienie, mam niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc i depresję. Czas się ogarnąć! Już schudłam 7kg. Sporo przede mną. Ale to nie tylko odchudzanie, to zmiana życia, bo inaczej dopadnie mnie cukrzyca. Trzymam za Ciebie kciuki!!!! Za nas!!! :-)

    1. Magda, to masz już konkretny przymus do działania. U mnie niby wyniki dobre, z czego bardzo się cieszę, bo przy mojej otyłości mogłabym mieć milion chorób, ale też chcę żyć jak najdłużej, więc walczę. Walczymy razem!

  13. Kasku bardzo ci kibicuje, bo mniejsza waga to lepsze zdrowie i łatwiejsze życie. Jako były sportowiec mam problem z moja waha,bo jestem jak ty: petarda a tyłek ciąży. U mnie to kwestie hormonalne i trochę brak czasu. Jestem po przeprowadzce,wiec tez biorą się za siebie. Mam tylko jedno pytanie: 1500 kcal to bardzo malo, może lepiej dobić do 1800kcal? Z własnego doświadczenia wiem,ze przy takim zapotrzebowaniu kalorocznym waga i tak będzie leciała w dol

  14. jestem po 2 ciążach rok po roku, może i nie mam super wielkiej nadwagi ale jednak kilogramy które są na + dają się we znaki przy codziennej aktywności przy dwójce szkrabów! nie mogę i nie umiem gotować aż 3 obiadów dziennie, dla męża, dla dzieci i jeszcze dla siebie! zawsze zaczynałam od poniedziałku, do diet pudełkowych nigdy nie byłam przekonana, widząc twój wpis i ja czuje zapał, może moje 10 kilo zleci w dół i wskoczę w kiecki sprzed 3 lat! Każda kobieta lubi być piękna, każda powinna dbać o siebie przede wszystkim dla siebie!!

  15. „Nagle do mnie dotarło, że moje ciało przestaje nadążać za moją osobowością” – Kasiu, jak to ładnie napisałaś. To prawda, ja również to dostrzegam szczególnie kiedy przez brak ruchu boli mnie kręgosłup i nie mogę wykonać najprostszych czynności. Ważę 61 kg i pewnie dla wielu kobiet jest to wymarzona waga, ale w połączeniu z moim wzrostem i kształtem sylwetki nie wygląda to dobrze, dlatego również myślę o zmianach żywieniowych i obraniu innego stylu życia. Trzymam kciuki, aby Ci się udało. Znam dobrego trenera personalnego z Torunia, który ma za sobą spektakularne schudnięcie, jeśli chcesz mogę Ci go polecić. Jest naprawdę dużą motywacją.

    Chciałabym schudnąć 6 kg, ponieważ od dłuższego czasu czuję się źle w swoim ciele. Chciałabym w końcu móc z przyjemnością spojrzeć na swoje zdjęcia, na których bohaterem pierwszego planu nie jest mój brzuch, ale szczęśliwa, młoda dziewczyna. Jestem przekonana, że dzięki utracie zbędnych kilogramów zyskam nie tylko zdrowie i dobre samopoczucie, ale również dłuższe życie, na którym mi zależy. Chciałabym pozbyć się zadyszki po wejściu na 2 piętro, przestać wyzywać wagę, która wskazuje okrągłą liczbę (tak okrągłą jak moja oponka), nie wyglądać jak kobieta w ciąży kiedy się najem, narzekać, że w sklepie są same duże rozmiary zamiast mojego (w domyśle 36 ;)), a za 2 lata wyglądać jak Julia Roberts w „Uciekającej Pannie Młodej”, a nie jak Buka z „Muminków”. Główną motywacją do schudnięcia jest przede wszystkim chęć zaimponowania sobie. Chciałabym udowodnić sobie, że potrafię osiągnąć wymarzoną sylwetkę i być inspiracją dla innych. Wierzę, że gdybym schudła chociaż kilka kilogramów, byłabym w stanie zrealizować inne marzenia.

  16. Chcę schudnąć wyłącznie dla siebie samej. Żeby czuć się dobrze w swojej skórze :) By być pewniejszą siebie w stosunku do płci przeciwnej ;) Mam 32 dwa lata i marzę o założeniu rodziny, ale zbędne kilogramy odbierają mi poczucie własnej wartości. Chciałabym zrzucić z siebie ok 10kg. Od miesiąca bardzo dużo ćwiczę, jeżdżę rowerem i chodzę na różne zajęcia fitness, ale przez to ciągle jestem w biegu i ciężko mi dbać o przyrządzanie zdrowych posiłków. P.S. Kasiu trzymam kciuki :) i zazdroszczę takiego wyrozumiałego i pomocnego męża :D

  17. Hahaha…. co za zbieg okoliczności! Ja wczoraj przy przeglądaniu starych fotografii – 10 lat wstecz stwierdziłam, że to tak być nie może, że teraz jestem taki pasztet i że KONIEC. Trzeba z tym skończyć! I już dziś rano było racjonalne śniadanko. Zobaczymy, co dalej. Z pudełkami pewnie łatwiej, bo nie trzeba się nakombinować najpierw w sklepie obok mojej ukochanej czekolady *.* A później w domu – w lodówce pełnej dobrego jedzonka innych członków rodzinki… Do zrzucenia jakieś 30 kg, więc jest to wyzwanie. Ale jak nie teraz to kiedy? Jeśli nie uda mi się wygrać pudełek to przynajmniej będę mieć porównanie jak Tobie idzie :) I co działa lepiej (?) Powodzenia! :D Niech moc będzie z nami ^^

  18. Kasiu! Ściskam kciuki i życzę Ci powodzenia :)))
    Mam za sobą mnóstwo różnych diet mniej lub bardziej cudownych i wiem, że najlepszą dietą jest zdrowe, zbilansowane i regularne jedzenie. Dieta pudełkowa na pewno w tym pomoże :) Mi niestety nie ma kto gotować posiłków, a chciałabym zgubić 10-15 kg. I klops. Postanowiłam zdać się na pomoc profesjonalnego dietetyka, w piątek pierwsza wizyta.
    Uważaj proszę na te 1500 kcal, brzmi to trochę niebezpiecznie. Zajrzyj np. na stronę potreningu.pl i oblicz swoje zapotrzebowanie energetyczne, mi dzisiaj jest tak trudno schudnąć m.in. że zaufałam, wydawało mi się, że super zdrowej i naturalnej diecie też na poziomie 1500 kcal, a tyle to mój organizm potrzebował, żeby leżeć i oddychać. Twój dostawca pudełek na pewno przygotuje Ci ekstra menu z dodatkowymi kaloriami, efekty będą widoczne, a Ty będziesz czuła się jeszcze bardziej rozpieszczona :)))

  19. Powodzenia, trzymam kciuki i też biorę się do roboty bo w ciągu ostatnich pięciu lat urodziłam trójkę cudnych dzieciaczków, niestety jestem 30 kg do przodu i muszę to zrobić dla nich bo jak tak dalej pójdzie to dzieci w szkole będą brały mnie za ich babcię a nie mamę. Pogorszyły się też wyniki, głównie cholesterol i cukier podskoczyły ? taka dieta to super pomysł dla kogoś kto ciągle nie ma czasu.
    Jeszcze raz życzę powodzenia i smacznego :-)

  20. Pani Kasieńko! Ja trzymam za Panią bardzo kciuki! Kto będzie nas wspierać i motywować do działania jak nie my.. kobiety muszą trzymać się razem ;-)
    Ja chciałabym schudnąć 20kg. Aktualnie ważę 85kg przy wzroście 168cm, więc te 20kg to będzie w sam raz. Myślę, że człowiek jak lżejszy to szczęśliwszy i bardziej kreatywny, ponieważ nie zaprząta sobie głowy zbędnymi kilogramami (bo ich nie ma) tylko na ciekawy świat jaki jest wokoło nas. ;-) Mam nadzieję, że jak już ten tyłek zacznie za Panią nadążać to kreatywność jaką ma Pani w sercu i głowie będzie działa podwójnie a tym samym zmiażdży nasze umysły ;-) Pozdrawiam i ściskam <3

  21. Chciałam schudnąć 15 kg do ślubu… Tyle, że ślub już za 10 dni i udało mi się zrzucić tylko 5 kg… ale może do wesela szwagra, za dwa miesiące, udałoby mi się schudnąć tyle ile sobie wymarzyłam?

  22. A ja chcę schudnąć dla siebie i swojego zdrowia. Już udało mi się zrzucić 10 kg, jeszcze 9 do zrzucenia. Poza tym bieganie za roczniakiem znacznie latwiejsze gdy zbędny balast nie przeszkadza:D gotuje sama, ale nie zawsze jest czas więc moze pudełka to dobry pomysł dla mnie:) warto przetestować. A za Pania trzymam kciuki! Wiem że to ciężka praca ale efekty pozwalają ja bardzo docenić:)

  23. Powodzenia!!! :)
    Ja bym chciała schudnąć bardzo dużo. Bardzo. Wstyd pisać, bo pewnie z połowę siebie obecnej. Dla kogo? Dla nikogo. Dla samej siebie. Problem w tym, że zanim zacznę, tracę siłę i motywację, bo cała rodzina uparła się, by “motywować” mnie tekstami o zapuszczeniu się, o obrzydliwym ciele, o chorobach, i ogólnie o tym, jaka to odrażająca jestem. Każdy empatyczny człowiek wie, że takie gadanie raczej poskutkuje…w drugą stronę – zajadaniem żalu, przykrości, poczucia beznadziei. Stąd taka ogromna waga. Także tak – chcę dla siebie. Z dala od “życzliwych”. Smacznie, bezpiecznie i pięknie.

    1. Żaden wstyd, ja mam potencjalnie ponad 60 kg do zrzucenia. Wstyd to kraść, a my nie mamy się czego wstydzić, bo wiele osób jest w takiej sytuacji. Nie dawaj się tym niemiłym ludziom. Postaraj się ich wyeliminować ze swojego otoczenia. Jak masz siłę, to zacznij ze mną odchudzanie.

      1. Mam siłę! Moje koleżanki w pracy też się odchudzają (niektóre też dużo ;) ). W kupie siła :D :P ! Let’s do this :D

  24. Chciałabym schudnąć dla siebie i dla niepełnosprawnego syna. Syn ma 5 lat, zrezygnowałam z pracy aby się nim 24h/dobę opiekować. Nie było czasu, siły i pieniędzy aby zadbać o siebie. Cały swój czas i energię poświęciłam dla niego. Teraz czuję, że muszę zadbać o siebie bo tych sił coraz mniej. Muszę schudnąć 50kg. Chciałbym aby mi się udało.
    Pani również tego z całego serca życzę.

  25. 18kg dla siebie przede wszystkim! Od gimnazjum mam problemy z waga, staram sie to ukrywac pod ubraniami, ale to przeciez nic nie daje. Chcialabym tez schudnac dla mojego synka, ktory ma 7 miesiecy, wiec jeszcze chwilka i zacznie chodzic, a pozniej biegac! No i trzeba bedzie nadazyc za tym energicznym malym bobasem.

  26. Ja bardzo chce schudnąć, dla siebie, dla 6 moich dzieci, dla mojego kochanego męża. Ale przy e wszystkim dla mojego zdrowia wasze 166 kg i wciąż walczę . Czasem trochę schudne potem znowu tyje i tak wkolko. Dlatego podjęłam drastyczna decyzję o rekawowej resekcji żołądka zresztą po rozmowie z lekarzem moja decyzja została utwierdzona. We wrześniu idę na badania i leczenie bezdechu sennego A na październik mam ustalona datę operacji. Ale do września musze schudnąć 15-17 kg ciężko mi idzie A bardzo mi na tym zależy może taka dieta pudelkowa by mi w tym pomogła. Muszę schudnąć żeby wątroba się odtluscila i operacja przebiegła gładko. Życzę Ci powodzenia Gosiu i trzymam kciuki, Ty trzymaj za mnie .

    1. Marzeno, nie jestem za operacjami, bo sama sobie głupia założyłam balon żołądkowy i schudłam uwaga – 5 kg. Potem mnie lekarz na mówił na opaskę. Gdyby nie zrobili tego źle, to może byłyby efekty, a tak miałam pecha, bo po 3 miesiącach na sygnale mnie karetka wiozła do Bydgoszczy, żeby to szybko ze mnie wyjąć. Może jednak powalcz z dietetykiem, a może i pudełkami.

  27. Ja byłam na takiej diecie miesiąc, tylko że z innej firmy i niestety nie schudłam :( Ale to moja wina, a raczej mojego męża. W końcu muszę na kogoś zwalić, prawda? ;) Kto mu kazał kupować tyle przekąsek?! I akurat te, które najbardziej lubię? Skandal! :P A tak na poważnie, to super sprawa z takiej diety, bo nie trzeba się martwić co przygotować, co kupić wcześniej, zero sprzątania, jak dla mnie idealnie. I pewnie też wrócę do “pudełek” po wakacjach, ale bardziej z wygody niż z odchudzania :)

  28. o matko! Jakbym czytała o sobie… mi przed trzydziestką też udało się schudnąć 25 kg zajęło mi to około roku, czułam się fantastycznie , szczupło (całe życie byłam grubaskiem :/ ) potem po 7 latach starań zaszłam w upragnioną ciążę. Ciąża również z tych nienajłatwiejszych, musiałam porzucić treningi cztery/pięć razy w tygodniu, zmienić dietę i oni się obejrzałam na wadze +30kg. Po urodzeniu córki brakowało mi motywacji i czasu i tak to się ciągnie już półtora roku. Chciałabym schudnąć dla: mojej najukochańszej córki Oli, aby jak podrośnie, nie musiała się wstydzić takiej mamy, żeby nie poszła w moje ślady i żebym mogła dać jej to wszystko co bym chciała – wspólne spacery, granie w piłkę, jeżdżenie na rolkach i rowerze, basen, tak aby pokochała ruch i od małego nauczyła się dobrych nawyków. A umówmy się, większości z tych rzeczy nie jestem w stanie zrobić z 30 kg nadwagą. Muszę znaleźć w sobie siłę, żeby już na starcie nie zawieść mojej córki. Chciałabym schudnąć dla siebie, żeby czuć się znowu szczupło i atrakcyjnie, żeby nie chować się w domu z kompleksami tylko pokonać je, wyjść do ludzi i zacząć w końcu żyć. Dla mojego Męża, żeby poczuć się atrakcyjnie. No i na koniec, chciałabym schudnąć dla mojej Mamy , którą dwa tygodnie temu pożegnałam po długiej chorobie. Zawsze marzyła o tym, żebym schudła i bardzo mi źle z tym, że ją zawiodłam, Chciałabym schudnąć, żeby mogła spojrzeć na mnie z góry i być ze mnie dumna, że znowu mi się udało.

  29. ja chciałbym zrobić to w końcu dla siebie…aby zaakceptować że po ciążach zostało co nie co tu i ówdzie…marzę o miłym i p4zyjemnum odchudzaniu ale gdzieś te gotowanie nie po drodze mi…wiesz dla dzieci jeden obiad …a inny dla siebie a że mnie mały leniuszek?

  30. Przede wszystkim życzę Ci powodzenia i mocno trzymam kciuki :) Też kiedyś pozbycie zbędnych kilogramów nie było dla mnie problemem, ale teraz już nie jest tak łatwo. U mnie jeszcze dochodzą alergie i tabletki na nie, po których jestem w stanie zjeść dosłownie wszystko ;)

  31. Kasiu, dałabyś się namówić na wrzucanie gdzieś całodziennych jadłospisów, tak jak w tym poście? Trzymanie rozsądnej diety zwykle rozbija się u mnie o brak pomysłu na konkretne lekkie ale smaczne dania. Taka ściąga bardzo by pomogła.

  32. No nie wiem, po tej diecie na pewno schudniesz – nie da się nie schudnąć jeśli je się pewnie połowę tyle kalorii, ale co dalej? Przecież, żeby znowu nie przytyć zamiast myślenia ”jestem na diecie” przejść na stałe na zdrowe odżywianie bo waga wróci. I reszcie rodziny też by takie obiady nie zaszkodziły bo są po prostu zdrowe ;) Bardzo dużo na ten temat pisała Fashionelka, która bardzo się przestawiła w diecie i to widać- polecam jej przepisy :)

    1. Porównywać moja sytuację do chudej Elizy, to szaleństwo. Bardzo przepraszam, ale Eliza jest ode mnie o kilkanaście lat młodsza, nie rodziła dzieci i z tego co wiem jest zdrowa. A już najlepiej odsyłać mnie do koleżanki, którą czytam regularnie i z nią rozmawiam. My blogerzy świetnie się znamy.
      Druga spraw, wyraźnie piszę, że nie mam czasu na gotowanie. Poczytaj na LightBox,pl o założeniach diety. Ja pisze o sobie i o tym, że przeszłam na dietę. Jestem pod opieką dietetyka LightBox i tu też jest wychodzenie z diety. Pudełka właśnie regulują wiele spraw.

      1. wybacz, ale nie wiem kogo znasz, a kogo nie ;) Z tego co pamiętam Eliza ma dość dużo nietolerancji pokarmowych i jakieś problemy zdrowotne również, ale ok. Nie mam zamiaru porównywać Cię z ”chudą Elizą” tylko zwrócić uwagę na to, że tymczasowe pudełka problemu nie rozwiążą długofalowo – niech w takim razie mąż zacznie kombinować ze zdrowymi obiadami, żeby później takie odżywianie (już nie ”dietę”) kontynuować i nie przytyć co się straciło.

          1. O ja cię kręcę… ? dobra, już nic nie piszę bo mnie zlinczują, ale co prawda to prawda – żeby być zdrowym trzeba mieć zdrowe nawyki. Na fb nie śledzę jakby co, chyba nie ma takiego obowiązku ?

  33. Powodzenia Ci życzę i trzymam mocno kciuki.
    Wiem jak to jest chcieć zrzucić dużo kilogramów. Mój potencjał do zrzucenia – około 50 kg.
    Odchudzam się całe życie. A dokładniej od 5 klasy szkoły podstawowej. To już prawie 30 lat.
    Zawsze byłam osobą ruchliwą, wariatką, która ciągle się śmiała i której wszędzie było pełno. Do tej pory lubię ruch. Tylko co z tego, jak nie mam siły się ruszyć? Ten worek na ciele zwany tłuszczem silnie ciągnie w dół, na kanapę lub krzesło.
    Diet stosowałam multum. Oczywiście zaczęłam od tej standardowej 1000 kcal, dzięki której przytyłam. Rewelacja, nie? Dopiero potem okazało się, że moje zapotrzebowanie energetyczne wynosi 1200 kcal/dzień tyle, że… pomiar był dokonywany jak byłam w ciąży. Dopiero niedawno odkryłam co jest przyczyną mojej otyłości. Taka dziwna rzecz jak hiperinsulinemia. Możnaby rzec – odwrotność cukrzycy. Przypadłość ta maksymalnie szybko zamienia wszystkie węglowodany w tłuszcz na ciele.
    Od zawsze próbuję wszystkiego co pomoże mi zrzucić balast. Tyle, że po pewnym czasie sama, przy trójce dzieciaków zaczynam jeść to, co i one. Nie chce mi się gotować tylko dla siebie. Nie mam na to siły. Jedynym czasem kiedy mogę tak naprawdę za siebie się wziąć są wakacje, gdy ich nie ma.
    I w te wakacje podejmę jeszcze jedną próbę. I wierzę, że w końcu uda mi się schudnąć i nie odzyskać w międzyczasie tego cholerstwa.
    I wierzę, że Tobie też się uda. Szczególnie, że masz wsparcie przede wszystkim od tego kogoś najbliższego ;)

  34. Życzę powodzenia :) Jedzonko pysznie wygląda, szkoda, że u mnie w małej mieścinie nie mamy takich wyborów.

  35. Wow! podziwiam! Taka pozytywna energia bije od tego wpisu! Zazwyczaj, kiedy ktoś przechodzi na dietę, to mówi o tym tak, jakby żegnał się ze światem. A Ty dajesz power.I oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie doceniła humoru w tym wpisie :) Gratuluję i trzymam kciuki. I zazdraszczam dobrego szamanka :D

    1. Masz rację. W sumie o tym nie pomyślałam, ale to jest racja, że ludzie przechodzący na dietę cierpią. A ja jakoś weszłam w temat w podskokach. :) Trzymaj kciukasy

  36. Ja przytyłam ponad 20kg przez leki… mimo ze zmieniłam dietę na zdrowszą, odstawiłam cukier, wciąż tyłam. Teraz udało się to zatrzymać ale niestety ciężko ruszyć w dół. Mam 25 lat a nie mogę na siebie patrzeć w lustrze :(

  37. Chciałabym schudnąć 15 kg. Praca siedząca, stres, niesystematyczne jedzenie zrobiły swoje. Noszę 15-kilogramowy nadbagaż. A schudnąć chcę dla siebie. Bo sama ze sobą się źle czuję, a przecież to jak się czuję ze sobą przekłada się na to, jak inni czują się ze mną. :)
    Kasiu, życzę Ci wytrwałości i powodzenia :) trzymam kciuki :)

  38. Jestem mamą 17 latka i 13 miesięczniaka. O ile po pierwszej ciąży schudłam nawet nie wiem kiedy, o tyle po tej drugiej wręcz przytyłam :/ początkowo tłumaczyłam sobie że jeszcze mam czas, jutro pojutrze za tydzień zacznę dietę i ćwiczenia i na tych wewnętrznych obietnicach 13 miesięcy minęło aż hukło :/
    Schunąć chciałabym przede wszystkim dla siebie, ale i też dla młodszego synka, który właśnie stawia swoje pierwsze kroki, a ja chciałabym za nim nadążyć bez zadyszki ;) ale ale jest i mąż, którego chciałabym zachwycić :)
    Pozdrawiam i wytrwałości życzę :)

  39. Moja motywacjo!
    Ja to bym chciała schudnąć z 20 kilogramów – to by było coś ? a dla kogo? Kurcze dla siebie, dla mojego super samopoczucia oraz, żeby ulżyć moim ubraniom co pękają w szwach ?
    Ale chyba najbardziej chciałabym schudnąć na ślub – mój ślub ? wyglądać jak księżniczka w mniejszym rozmiarze ?

  40. Powodzenia Kasiu! Najpierw przejrzałam post o ubraniu takiego Plus-size’a jak my, a potem zaraz wskoczył mi post, że zaczęłaś dietę. Podziwiam, kibicuję, trzymam kciuki :) i też zaczynam. Dlatego, że denerwuje mnie na wadze ta jedynka z przodu i dlatego, że rozsądek dobija się do moich spodni, bo grozi im przetarcie w wiadomych miejscach. START :))))

  41. Powodzenia Kasiu :) Ja bym chciała zrzucić swoje 13 kg balastu by lepiej się czuć sama ze sobą i by moja córka przestała mówić ” mamo masz taki duży brzuch jakbyś znowu była w ciąży “.

  42. Chciałabym schudnąć (tylko albo aż!) 5 kg :) Dzięki zgubieniu tych kilku kilogramów mogłabym się poczuć jeszcze bardziej pewna siebie i atrakcyjna. Wiadomo, że każda kobieta lubi się podobać, ale najważniejsze żeby podobała się sobie w 100%. Moim celem jest dążenie do jak najlepszego poczucia własnej wartości! Cel do osiągnięcia i zrealizowania :)
    Powodzenia wszystkim nam ! :) Pamiętajmy, że i tak jesteśmy PIĘKNE, nawet pomimo tych kilku kg więcej czy mniej !!

  43. Kocham siebie taka jaka jestem, ale chciałabym schudnąć, ponieważ po pierwsze za 2 miesiące wychodzę za mąż i jak każda panna młoda chciałabym wyglądać pięknie, po drugie przez moje problemy z tarczyca ostatnio niestety tyje, mimo iż staram się odżywiać zdrowo… No i ciężko mi jest jeść w określonych godzinach z racji studiów. Po 3 staramy się z narzeczonym o dziecko, i chciałabym zadbać o swoje zdrowie odpowiednio dobrana i zbilansowana dieta, bo wiem że może ona zdziałać cuda :) A po 4 wiem, że dam radę, 5 lat temu ważyłam 10 kg mniej i czułam się z tamtą waga wspaniałe, tęsknię za nią trochę :)
    Pozdrawiam

  44. Ile chce schudnąć? Jakieś 15-20 kg. Chcę schudnąć dla siebie przede wszystkim. Dla własnego zdrowia i ulżenia trochę mojemu zepsutemu kręgosłupowi. Byłam na różnych dietach – nawet przez tydzień dla oczyszczenia jadłam samą owsiankę na wodzie. Ale po tygodniu już siły nie miałam nawet ręki podnieść, choć 5 kg na minusie było. Teraz po ciąży jak patrze w lustro to aż mi się słabo robi i odwracam wzrok. Chcę schudnąć, żeby czuć się zdrowo i pięknie. Bo choć mój mężczyzna mi mówi, że jestem piękna to kompletnie tego nie czuję :(

    P.s. bardzo Ci kibicuję :)

  45. Życzę wytrwałości w odchudzaniu :D! Chciałabym wziąć udział w konkursie gdyż w tym roku, w październiku biorę ślub i przydałoby się zgubić tu i ówdzie. Najlepsze jest to że pomiary na suknie już wzięte, kieca się szyje, a jak “poszłam” parę cm do przodu!!! Tak czy inaczej muszę zrzucić to co przybyło mi tu i ówdzie. Byłam zimą na diecie kopenhaskiej (straszna głodówka, ledwo dotrwałam do końca) i niestety wróciłam do wagi sprzed diety. Nie mam dużo do zgubienia, bo do ślubu wystarczyłoby z 4-5kg, ale jeśli już tyle by się udało to byłby sukces! Moją zmorą jest tzw “ciąża spożywcza” – sylwetka ok, ale brzuch jakbym się najadła kilograma bobu zaczyna przeszkadzać ;)

  46. A ja ostatnio wzruszyłam się po powrocie z treningu, gdy mój syn (lat 10) powiedział mi: Mamo, nie chudnij, taka jesteś dla mnie najpiękniejsza. ?.
    A mam co zrzucić – jakieś 20 kg.
    Póki co ćwiczę i się nie poddaję.
    Pozdrawiam.

  47. Mam juz w swoim zyciu sukces w odchudzenii 30 kg. Zaszlam szczesliwie w ciaze . Teraz niestety po porodzie ani sily ani czasu zeby to powtorzyc. Jak uda mi sie zjesc kromke chleba to jest dobrze. A jak zdaze ja podmarowac maslem to luksus :) no bo ktp by gotpwal dla siebie inny specjalny obiad gdy na glowie jest 3 mc bobas? :) powodzenia ps chcialabym schudnac. Dla dziecka zeby mialo fajns energiczna i zdrowà mame.pozdrawiam i powodzenia

  48. Ja chciałabym schudnąć, aż (a może tylko) 7kg. Bardzo trudno jest mi zachować dietę, bo albo nie mam pomysłu na posiłki, albo czasu na zjedzenie ich w odpowiedniej porze. Jestem dość niska, więc każdy dodatkowy kilogram jest bardzo widoczny. Chciałabym schudnąć przede wszystkim dla siebie, żeby podnieść swoją samoocenę i pokazać, że osoby z problemami hormonalnymi, które są “skazane” na nadwagę, mogą wyglądać tak jak chcą, bez stosowania katorzniczych diet! :)

  49. Schudłam już 12 kg, od upragnionej wagi dzieli mnie jeszcze 20 kg. Nie chcę być chuda, chcę mieć ładne krągłości. Chcę schudnąć, ponieważ chcę ulżyć swoim nogom i odciążyć kręgosłup. Marzę również o tym, że wchodząc do sklepu w galerii nie będę się przejmowała czy gdziekolwiek znajdę swój rozmiar, a jedynie tym, czy mam wystarczającą ilość pieniędzy, by kupić wszstko co mi się spodoba :)

  50. Kasia trzymam mocno ksiuki za skutecznośc diety. marcin bez diety schudł 18 kg w 9 m-cy. Znajomy na diecie pudełkowej + tabsy na odwodnienie 40 kg od listopada. Każdy ma swój spsób. Byle skuteczny.

  51. Ja zaczęłam dietę 25 maja. ( mam do zgubienia minimum 20kg). To nie był poniedziałek tylko czwartek ;). Ja udałam się do dietetyka. Przepisy są tak ułożone, że gotuję całej rodzinie tylko ważę sobie odpowiednią ilość. Mój problem jest taki, że zawsze byłam bardzo chuda(47-50 kg) a po drugim dziecku masakra. tylko więcej i więcej. Jedzenie jest bardzo dobre łatwe do przygotowania i nie wyszukane (nie ma tam np karczocha :P) mam tylko jeden problem – jak dla mnie jedzenia jest zbyt dużo. Okazało się że wcześniej jadłam uwaga!- zbyt mało kalorii. Dużo też się ruszam(basen rower bieganie) ale czuję się wspaniałe. Moja rodzina, głownie mąż też. Jeszcze nie wiem ile mi ubyło ale czuję, że jest dobrze. Podziwiam Panią za dystans i poczucie humoru. Jak już ktoś tu wspomniał jest Pani tak pozytywna, że nigdy nie zwracałam uwagi na Pani wagę. Jak ktoś pyta o Kasię z Twoje diy pierwsza myśl-białe trampki. Trzymam kciuki i życzę powodzenia coby nie trzeba było zszywać tych strojów haha. Pozdrawiam. Anna na diecie!

  52. Kasiu trzymam kciuki za Ciebie i Twoją “spadającą” wagę:) lubię Twój blog za radość, ciepło i mnóstwo samozadowolenia dlatego wpis o diecie był dla mnie lekkim zaskoczeniem ale czego się nie robi dla zdrowia :))). Moim marzeniem jest “dycha” w dół jak dam radę to dobrze a jak nie to będę próbować, próbować i próbować ….. Pisz jak to jest jak jest Ciebie mniej :))))) a co na to rodzina :) może ciężko im będzie zaakceptować “mniej” mamy w domu ;)))

Leave a Response

Simple Share Buttons