Mężczyźnie zrobić prezent to dla mnie jest nadal wyzwanie. Krawat, skarpety, alkohol ile razy w roku można dawać to samo. Jakiś czas temu zobaczyłam w sklepie z rękodziełem malowane matrioszki. Każda miała wąsy. Zakochałam się w tym pomyśle i zaczęłam szukać drewnianych matrioszek do samodzielnego ozdabiania. Udało się znaleźć babeczki do decoupage za 35 zł z przesyłką. Wow! To będzie fajny prezent dla Taty z okazji jego święta. Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
Materiały:
– matrioszki do decoupage
– czarna farba akrylowa
– folia samoprzylepna
– wydrukowane szablony wąsów
Rozłożyłam laleczki i pomalowałam każdej z nich dolną część.
Z folii samoprzylepnej wycięłam mini wąsy. To było trudne zadanie, bo szablony były malutki, ale się udało.
Delikatnie nakładałam farbę pędzelkiem, aby farba nie podeszła pod folie. Wtedy wąsy by mi nie wyszły.
Dwie ostatnie babki były tak małe, że musiałam wąsy ręcznie domalować.
Tak się prezentuje cały komplet wąsatych matrioszek.
Tu matrioszki ładnie złożone jedna w drugiej i przewiązana wstążką na prezent dla Taty.
Prezent idealny dla Pana. Matrioszki na pewno Tacie przypomną stare dzieje, a jak wnuki do niego przyjdą, to będą miały się czym bawić. ;) Dla każdego coś dobrego.
Zobacz inne prezenty diy:
 |  |  |  |
Świetne!
Dziękuję :)
Wykonanie fajne ale pomysł moim zdaniem nietrafiony. Nie znam żadnego mężczyzny, ojca czy nie, który ucieszyłby się ze zbieraczy kurzu, które nie dotyczą bezpośrednio jego pasji.
Wow! Nie wiedziałam, że można kupić takie matrioszki do decoupage! Wiem, że google nie gryzie, ale może mogłabyś się podzielić sprawdzonym linkiem? :)
Czuję się zainspirowana. Co prawda ja moje wykonam dla niespełna 14-miesięcznej Córy :) Jak zawsze dzięki za pomysł! :)