Szafkę, którą dzisiaj Wam pokażę, uratowałam przed spaleniem w piecu. To co dla jednego nie ma żadnej wartości, innemu bardzo się podoba. Na początku myślałam o przemalowaniu, ale plan zmienił się w trakcie pracy nad mebelkiem.
Materiały:
Szafka
Dremel 8200
Papier ścierny
Bejca brązowa
Wydruk atramentowy
Lakier
Na początku założyłam końcówkę z grubszym papierem ściernym
i zaczęłam ścierać centymetr po centymetrze starą farbę.
Tam gdzie nie mogłam dotrzeć urządzeniem,
używałam papieru ściernego i ręcznie wygładzałam powierzchnię.
Bardzo dobrze oczyszczało się krawędzie szafki.
Ścierania było dużo i sporo czasu na to poświęciłam.
Bardzo ważne jest, żeby powierzchnię takiego mebla doprowadzić do idealnie gładkiej powierzchni.
Później założyłam tarczki papieru ściernego
i znów milimetr po milimetrze oczyszczałam mebel.
Teraz szafka jest już przygotowana do dalszej pracy.
Przygotowałam szablon wzoru, który umieściłam na szafce za pomocą bejcy.
Wydruk z drukarki atramentowej przykładamy do powierzchni
mebla i zaokrągloną końcówką ołówka kopiujemy wzór na drewno.
Na tym etapie pomoże Wam mój filmik.
Jak już wykonałam transfer zaczęło się malowanie bejcą.
Malowanie bejcą wygląda tak samo jak farbą. Jednak trzeba uważać,
żeby nie wyjeżdżać poza wzór, bo nie będzie już odwrotu.
Bejca musi dobrze wyschnąć. Ja dałam jej 24 godziny.
Kolejny etap to lakierowanie.
Tak wygląda odnowiona szafka.
Moje kolejne “Przed i Po”.
Dużo pracy, ale jaka satysfakcja. Myślę, że szafka zyskała dzięki temu liftingowi.
łał!świetnie wyszła,masz naprawdę talent!:))
nie mam takiej szafki,chętnie spróbowałabym:)
pozdrawiam
Pracy z pewnością musiało to dużo kosztować, choć jeśli masz odpowiedni sprzęt nie jest tak źle ;)
Ja jak zdzierałam farbę z mojej podłogi, to wcześniej ją suszarką (taka do tego przeznaczoną .. heh nie do włosów :P) podgrzewałam i szpachelką zdzierałam. Dzięki temu mniej szlifujesz papierem ściernym, a co za tym idzie – mniej go zużywasz.
Polecam ten sposób :) (nie “zdaje egzaminu” jedynie, gdy jest bardzo cienka warstwa farby .. wtedy od razu szlifujemy)
Pozdrawiam serdecznie
Violetta
Przepiękna szafka Ci wyszła!
Podziwiam ile pracy Cię to kosztowało i wysiłku, efekt jest super!
Ale śliczna!!!
Bardzo ładny efekt – gratuluję :)
wspaniale sobie poradzilaś z odnowa szafeczki myślę że nie jednej osobie dosłownie “kopara” opadnie na jej widok i wiesc ze nie jest nowa :D
Super metamorfoza… bardzo mi się podoba :)
Witaj Kasiu :) Szafka wyglada REWELACYJNIE :) Na prawde Suuper wyglada :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Agnieszka
Musze przyznac, ze teeaz ta szafeczka wyglada rewelacyjnie! :)
Podrawiam!
i jak teraz cudownie wygląda
Piękna metamorfoza!
Pozdrowienia:))
Śliczna,śliczna, śliczna:)
świetna metamorfoza! szafka zyskała BARDZO dużo!
Mistrzyni :)
Napracowałaś się Kasiu ale warto było. Szafka zyskała nowe, piękniejsze życie. Jesteś bardzo zdolną osóbką. Pozdrawiam cieplutko.
Jejku podziwiam!! Mój mąż bawił się z drzwiami, żeby je doprowadzić do stanu surowego (były chyba z 10 razy malowane białą farbą) i polakierować. Efekt też super, ale zajęło mu to 2 miesiące, więc wiem ile trzeba pracy i wysiłku:) ale tak jak napisałaś jest satysfakcja! Fajny blog i ciekawe pomysły, pewnie będę częściej zaglądać:) Pozdrawiam. Zapraszam do siebie http://www.mojmalyswiat1.blogspot.com
Super pomysł :) a wykonanie jeszcze lepsze :)
Genialne masz pomysły. Z wielką chęcią obserwuję bloga i wyczekuję kolejnych postów. Gratuluję kreatywności!
super extra :)