Rok temu Ola z bloga Little Big Things by Domio pokazała świetne diy ze starej lampy. Jak zobaczyłam cudo wyczarowane ze starocia to zaczęłam poszukiwania lampy do przerobienia. Ola miała lampę stołową, a ja znalazłam podłogową. Pocięłam, pomalowałam i świeczniki wyczarowałam. Ola dzięki za pomysł! Wielki buziak :)
Materiały:
Lampa
Piła
Farba akrylowa biała i czarna
Papier ścierny
Zaczynamy od przycięcia lampy i odcięcia nóżek.
Musimy odmienić kształt lampy w świecznik.
Odzyskany z innej lampy element przecięłam na pół. Tutaj dodam, że stolarz mi powiedział, że tego elementu nie da się przeciąć na pół. Jak się nie da? Tak się zaparłam, że piłą ręczną przecięłam i wyszło idealnie prosto.
Przecięty element będzie podstawką pod świecę. Lampę zmatowiłam za pomocą papieru ściernego.
Części skleiłam ze sobą za pomocą kleju wikol.
Jak klej wysechł, możemy malować farbą akrylową, na początek poszła biała warstwa.
Potem nałożyłam czarną farbę na wystające krawędzie drewna.
Ostatnia warstwa białej farby, a po wyschnięciu przecieramy krawędzie papierem ściernym, aż pojawi się nam ciemna farba.
Stara lampa nie musi stać w piwnicy, czy trafić na śmietnik. Można ją przerobić i dostosować do naszego wystroju.
Świeczniki wyszły perfecto i jestem z nich bardzo dumna.
Kasiu pięknie Ci to wyszło:-)
Agnieszko! Dziękuję bardzo.
świetnie to wygląda :) hm chyba nie mam pod ręką żadnej starej lampy… :(
Kwiatkosia! Ja rok polowałam na taki okaz :)
Świetny pomysł i super wykonanie! Jestem naprawdę pod wrażeniem :)
Dorotko! Dziękuję, czasami mi coś wyjdzie :)
Można? Można! U mnie w pracy na sklepie tego rodzaju świeczniki schodzą niczym świeże bułeczki :D Jak tak patrzę Kasieńko na Twoje złote ręce i ich rękoczyny, to aż zazdroszczę CI takiego zapału do pracy :) Jestem ciekawa czy eklerki Ci wyszły?
Buziaki
Munia
Munia! dzięki za dobre słowo, a miałam Ci pisać, że eklerki były znakomite. Nie zdążyłam nawet zdjęcia zrobić, zajadaliśmy się nimi do wieczora. Przepis już zapisany w moim przepiśniku i wchodzą w nasz jadłospis. Dziękuję Tobie i Twojemu mężowi za takie słodkości. :)
Polecamy się na przyszłość :D
Ohh nieee:))) ale teraz spaliłam cegłę z wraźenia:))) heheh szalenie mi miło, że spodobał Ci się Kasiu mój skromny pomysł:D
Ale mi się micha cieszy hehe dzięki i ściskam mocno:)))
P.s Twoje świeczniki są mega!!!to ja teraz musze jakąś latarnie ukraść i przerobić hehhe;)
Ola! Ja tak zakochałam się w Twoim pomyśle, że szukałam lampy i szukałam. znalazłam jedną u Teściów, ale się nie nadawała, bo była z osobnych elementów nadzianych na długi pręt. W końcu moja mama zrezygnowała z lampy, która stała od lat w moim rodzinnym domu i mogłam zabrać się za ten pomysł. Jak Ty zrobisz coś z latarni to co ja wtedy wymyślę?.
Powiem Ci ze jak patrze na ta lampe ‘przed’ to w zyciu bym nie uwierzyła że ma coś wspólnego z tą ‘po’! Jest super:)
A o latarnie się nie martw, teraz mam na tapecie ogród i jeden mały domowy DIY, ale nie wiem czy mi wyjdzie; p bo to różnie bywa:)
Ola! Widziałam Twoje pomysły na ogród. Ja też mam podobny pomysł w planach, ale absolutnie nie wiem, czy mi czasu starczy. Będę zaglądać może coś podpatrzę. :)
Pamiętam taką lampę jako spadek po PRL-u, do tego abażur żółty albo czerwony :) Ale super recycling, wyszło wspaniale, pozdrawiam
Milla! abażur też mam i na razie myślę co z nim zrobić. Czeka na swoją kolej w piwnicy.
Super zmiana :) pozdrawiam
Świetny pomysł!!!
Dzięki Magda!
A czy można liczyć na jakiś post o wnętrzu? Bardzo mi się podoba ściana z tych “cegiełek” (nie wiem jak to się poprawnie nazywa), jestem ciekawa jak ją fajnie zaaranżować we wnętrzu. Świeczniki też wyszły wspaniale :)
Pozdrawiam!
To są płytki gipsowe, można je kupić w marketach budowlanych. Łatwo się je kładzie. Te położył mój mąż. Mam gdzieś zdjęcia, może kiedyś przygotuję jakiś post o tym. :)
świetne, szkoda, że nie mam gdzie trzymać :(
Ja też już mam coraz mniej miejsca :)
świetne te świeczniki wyszły :-)))
Martuś u Ciebie też by znakomicie wyglądały :)
genialny pomysł!!! chyba mam gdzieś taką lampkę:) może w wakacje coś będę działać!
super inspiracja
Paula pearls to do roboty :)
Fajowskie, lepiej sie prezentują niż “oryginał” – szkoda go jednak trochę :) … hmmm po głębszym zastanowieniu się widzę, że “oryginał” można byłoby podzielić na 3 jednakowe części – fajne nóżki do stolika by były (stolik trójnożny) :) – bo szczyt jest nieco inny
Kyrios! Gdyby dało się na cztery podzielić to też mam pomysł na ciekawy stoliczek. W każdym bądź razie szukam kolejnej lampy do przeróbki. Ewentualnie tralki schodowe mogą być. :)
A co do stoliczka to mam kolejny w planach – znalazłem stary przy śmietniku, blat niestety zdezelowany ale nogi całkiem całkiem i do tego toczone :) muszę zebrać siły i biorę sie do roboty…
Stoliczka to Ci szczerze zazdroszczę. Czekam na jakąś okazję, żeby taką konsolkę wyczarować. Też zaglądam pod śmietniki. Ostatnio mąż znalazł paletę, będzie drewno, a ja wiklinowy gazetnik. :) Na działce czeka na odnowienie mała szafka nocna. Roboty huk, ale ja to uwielbiam :)
Wyglądają cudnie:) Rewelacyjny pomysł:)
Dziękuję, dziękuję :)
Świetnie Ci to wyszło, super metamorfoza, miłego dnia :-)
Dzięki Kamila :) słonecznego dnia
Kolejne cudo inspirujące mnie.
Super, bardzo się cieszę :)
Swietny pomysl.. teraz bede polowac na stara lampe… ha ha ha…
http://www.madebyasha.blogspot.co.uk
Lampę warto upolować i coś z niej wyczarować :) Ha jak ja ładnie rymuję :)
Bardzo mi się podobają te przetarcia. Zastosuję w przerabianiu starych ramek. I oczywiście zapoluję na taką lampę :)
http://nozyczka.blogspot.com/
Ja też lubię przecierki :)
Świetny pomysł i super efekt, od dzisiaj zbieram starocie;)
Ja też zbieram, ale nie nadążam ich przerabiać :)
Świetny pomysł :) zapytam rodziców czy maja jeszcze w piwnicy taka lampę :)
Aaaa interesuje mnie jeszcze ten “serwetnik” z serduszkiem – tez Twojej roboty ? Jak to jest zrobione?
Pozdrawiam :)
Monika :)
Moniko! dzięki. Serwetnik nie jest mojej roboty, ale zamierzam sobie taki zrobić, bo ten już wydałam. :)
Z niecierpliwoscia czekam na wpis dotyczący serwetnika :)
Jestem zachwycona!:) Musze poszukać starej lampy :)
Świetny pomysł i fajne wykonanie :) W Białej wersji wygląda znacznie lepiej :)
fajna robótka, chyba nie mam żadnej starej lampy, ale u rodziców poszukam na strychu
Są fantastyczne!
Świetny pomysł, wyszły pięknie!
jakiego papieru sciernego uzyła Pani do przecierki??
Dorota, pytasz o grubość ziarna? Nie pamiętam dokładnie, bo już minęły dwa lata, ale pewnie jakiegoś drobnego.
i jakiej farby czarnej?
Zawsze używam farb akrylowych do drewna.