Znudzone dzieci, chore dzieci są marudne i mogą nas zamęczyć we własnym domu. Ile razy słyszeliście od swojego dziecka “Mamo, Tato nudzę się”? Moi synowie często nadużywali tego sformułowania. Wtedy zaczynało się kombinowanie jakiegoś zajęcia dla dzieci, bo przecież w domu trzeba posprzątać, ugotować i zrobić wiele, wiele innych rzeczy, a z dzieckiem uczepionym do nogi po prostu ciężko się odkurza, czy myje okna. Moja pomysłowość wchodziła na wyższy poziom, aby zająć jakoś dzieci, czymś, co mam w domu, ale nie jest zabawką, bo te przecież się znudziły. Przerabiałam budowanie “bazy” w pokoju z krzeseł, kocy i poduszek, robienie naszyjników z makaronu, robienie wyklejanek z gazety, itd. Chociaż moje dzieci już są duże, to mi nadal przychodzą pomysły do głowy na zabawy z dzieciakami. Tym razem zwykłe słomki natchnęły mnie do diy. Przygotowałam zatem 3 zabawy diy ze słomek plastikowych.
Poznaj 3 zabawy diy ze słomek.
1. Harmonijka ze słomek dla małego muzyka
To będzie najpierw fajna zabawa z przygotowania zabawki, a później rozrywka w grę na słomkowej harmonijce. Przy okazji podpowiem, że jest to też zabawa logopedyczna dla dzieci z wadami wymowy. Dmuchanie w słomki wydłuża oddech, co pomaga przy wadach mowy.
Potrzebujemy tylko słomek i kleju. Ja użyłam kleju na gorąco.
Zaczynamy od przycięcia słomek. Ja zrobiłam to ukośnie.
Kleimy je od najmniejszej do największej.
Na takiej harmonijce można świstać i świstać, bo rzeczywiście wydaje dźwięki od najwyższego do najniższego i odwrotnie.
2. Labirynt ze słomek
To będzie hit. Labirynty w różnych wersjach można kupić w sklepie, ale po co? Szczególnie że szybko się dzieciakom znudzą. Taką zabawkę zrobimy sami ze słomek. Dodatkowo uczy motoryki i rozwija zmysł równowagi u dziecka.
Potrzebujemy tylko: wieczka od pudełka (np. od butów), klej (najlepszy na gorąco), słomki, kolorowy papier, kulka.
Na początku wyznaczam bramki kolorowym papierem i docinam słomki, aby dopasować wstępny zakres labiryntu.
Potem wszystko przyklejam na stałe.
Wrzucamy kulkę do labiryntu i musimy wbijać bramki.
3. Haftowany obrazek
To będzie dobra zabawa, ale przy okazji nauka. Po pierwsze uczy samodzielności, a w przyszłości pozwoli przyszywać guziki i doskonali motorykę dziecka.
Potrzebujemy: kartkę techniczną, kordonek lub mulina, igła cerówka, kolorowe słomki.
Rodzic przygotowuje wzór do haftowania, robiąc dziurki igłą w kartce. Możemy sobie wydrukować coś z internetu na wzór. Złożyć dwie kartki razem i robić dziurki w istotnych miejscach.
Potem już pociecha sama nadziewa słomki na mulinę i tworzy obrazek.
Bardzo fajna zabawa, którą można połączyć ze zrobieniem laurki na przykład dla babci.
Jak widać, w domu można zaleźć przedmioty, które mogą posłużyć do kreatywnej zabawy w czasie deszczu, choroby malucha, czy wszechogarniającego znudzenia naszej pociechy. Zabawy diy ze słomek oprócz rozrywki, wspierają też rozwój dziecka. Wypróbujcie przy najbliższej okazji.
Zobacz także:
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Kasiu, pomysły świetne!!! Pozdrawiam i życzę udanego i twórczego tygodnia.
Dzięki Jolu. :) Tydzień jest w łóżku. Grypa mnie dorwała, drugi raz w tym roku. Ech!
Haftowany obrazek bardzo mi się podoba.
Jest bardzo kreatywny, a wzory mogą być różne.
Podoba mi się, aż żałuję, że nie mam małych dzieci…
Jeni, to może dla wnuków poczeka. :)
Jak będę miała dzieci to na pewno będę wykorzystywać twoje pomysły ;)
Klaudia, ekstra. :)
Super! Harmonijka mnie rozbroiła- jak u małego Indianina:)
Harmonijka jest super. Dzięki :)
Mam obecnie nr2 chorą – było nudzę się ;-) więc jutro wyciągamy słomki! Będzie zabawa!:-)
Dorota, ja też jestem chora, ale tylko przez słomki piję. Może jeszcze coś wymyślę przy okazji. :)
Świetne pomysły. Szczególnie harmonijka mi się podoba. Pamiętam, że jako dziecko lubiłam wszystko, co może choć trochę hałasu narobić.
Iris, chyba każde dziecko to lubiło. Gorzej z rodzicami.
Takie proste, a jakie kreatywne! Nie mam dzieci, ale myślę że labirynt byłby hiciorem dla wszystkich maluchów :) Kasiu, mam do Ciebie jeszcze pytanie. Chcę odnowić stojącą lampę. Ma metalowy klosz. Chciałabym czarną farbą w sprayu pomalować klosz wewnątrz. Czy muszę zwracać uwagę na jakąś konkretną farbę? Pytam, bo kojarzę że farby mogą być łatwopalne, a żarówka jednak trochę ciepła daje. Co byś mi doradziła, Ty się trochę bardziej znasz na odnawianiu? :)
Angie, łatwopalne, ale w zetknięciu z ogniem. Tu musiałaby żarówka dotykać klosza, aby coś się stało. Tak samo spali się abażur i bez farby. Maluj śmiało pierwszym lepszym sprayem. Jak nadal się boisz, to zmień żarówkę na ledową i po kłopocie.
Dzięki Kasiu! Dziś byłam w “Mrówce” i sprzedawca powiedział mi to samo. A była też farba spray do wysokich temperatur, więc wzięłam :)
jak zawsze super pomysły
Dziękuję Aniu. :)
Fletnia to jest to! W zeszłym roku też taką robiłam z młodszą córką :) Rewelacyjna zabawa :)