W wakacje zostałam poproszona przez przyjaciół o odnowienie dla nich starej powojennej skrzyni. Stan skrzyni pozostawiał dużo do życzenia. Ja jednak zacierałam ręce, bo to dopiero było wyzwanie. Post będzie długi, ponieważ pracy też było sporo.
Narzędzia:
Dremel 8200
Szlifierka kątowa
Szlifierka mimośrodowa
Papier ścierny
Bejca
Kątowniki
Sklejka
Takie były początki!
Na wstępie spróbowałam oczyścić okucia. Używałam do tego Dremela i różnych końcówek. Od papieru ściernego, szczotki do polerki.
Zakupiłam okulary ochronne na oczy i kilka masek. Będą potrzebne na etapie oczyszczania skrzyni z farby.
Pierwszy raz pracowałam ze szlifierką kątową i jestem tym sprzętem zachwycona. Pięknie oczyściłam całą skrzynię do czystego drewna.
Drugim urządzeniem, szlifierką mimośrodową, wykonałam dokładniejszą obróbkę powierzchni. Ciągle gładziłam drewno ręką, taką gładką powierzchnie wyczarowały te urządzenia.
Tam gdzie nie mogłam dojechać szlifierką, pomógł mi Dremel. Zamontowałam listki papieru ściernego i pozbyłam się zbędnej farby. Potem zabrałam się za kolejne okucia.
Nie łatwo było oczyścić uchwyty. Jak to się udało, pastą polerską i nakładką na Dremela, wypolerowałam je.
Wgłębienia na zawiasy doczyściłam końcówką z papierem ściernym. Potem oczyszczałam kolejne elementy.
Oczyszczanie skrzyni w środku. Też szlifierki poszły w ruch.
Po zdarciu farby pojawiły się dziury po kornikach. Niektóre były na tyle duże, że użyłam kitu do drewna. Wypełniłam dziury kitem, a jak dobrze wysechł to przeszlifowałam te miejsca papierem ściernym.
Znowu kolejne okucia. Te już były zdjęte ze skrzyni, więc oczyściłam je na zewnątrz, a także w środku. Rdza sypała się kawałkami, ale się udało.
Zrobiłam fotkę jak wygląda tarcza do szlifowania, przed i po. To dzięki niej okucia pozbyły się rdzy.
Na zewnątrz ustaliliśmy, wspólnie z właścicielami, okucia zostają w oryginalnym kolorze, a środku zabezpieczyłam Hammerite.
Ponieważ skrzynia miała swoje lata, rozchodziła się w kilku miejscach. Kupiłam kątowniki, przycięłam je według potrzeby. Dremel oczywiście dał radę.
Kątowniki zamontowałam w narożnikach. W markecie budowlanym zamówiłam docięcie sklejki, pod wymiar wnętrza skrzyni. Udało mi się wymierzyć tak dokładnie sklejkę, że po włożeniu do skrzyni oparła się o kątowniki. Dzięki temu skrzynia już nie była taka głęboka i powstała płytka półka, na życzenie właścicieli.
Oczyszczanie zatrzasków.
Zostały jeszcze detale do oczyszczenia.
Tak skrzynia wyglądała po oczyszczeniu z farby.
Właściciele skrzyni przywieźli czerwoną bejcę. Trochę mnie ten kolor przerażał. Bałam się tego malowania na tak ciemny i ostry kolor.
Do odważnych świat należy, więc wzięłam pędzel i do dzieła.
Niestety zawiasy skrzyni nie nadawały się do odrestaurowania. Udało mi się znaleźć na allegro stare zawiasy już wypiaskowane.
Były nieco większe od oryginalnych, więc docięłam Dremelem, odpowiednie wgłębienia.
Udało się je zamontować.
W skrzyni zostały, w różnych miejscach, stare wkręty. Wystarczył śrubokręt i młotek, kilka uderzeń i złom został wybity.
Poskręcałam wszystkie elementy razem. Po kilku dniach bejca dobrze wyschła i stwierdziłam, że przyda się jeszcze jedna warstwa bejcy, aby kolor był bardziej trwały i intensywny.
Skrzynia pojechała już do właścicieli, a ja za nią tęsknię. Chyba sobie taką sprawię? Teraz szalenie mi się podoba ten czerwony kolor.
Z majestrkowym pozdrowieniem!
Piękna skrzynia :)
świetne! ale faktycznie musiało być baardzo dużo roboty :D
Świetna odnowa ;)
Bardzo, bardzo mi się podoba, tyle pracy, tyle wsadzonego serducha i efekt jest mistrzowski! :)
A ja ręcznie szlifowałam biurko, masakra, muszę sprawić sobie jakiś sprzęt.
Praca łatwiejsza. Skrzynia piękna chociaż kolor nie do końca przypadł mi do gustu ale w całości aranżacji na pewno prezentuje się świetnie. Nie każdy musi lubić to samo i nie wszystko każdemu pasuje, prawda ?, kawał dobrej roboty , pozdrawiam
wow no skrzynia super, ale ja bym tam powsadzała dziecięce zabawki. Po prostu bajer. A może mąż mi taką zrobi
jesteś kobieta- złota rączka
ekstra ta skrzynia z chęcią bym się taka zajęła :P
dobra robota!
Napracowałaś się :-) Super efekt!
Widać,że kosztowało Cię to sporo pracy ale warto było, bo efekt jest zniewalający :)
Kawał dobrej roboty!!! Pozdrawiam ! :)
Ja lubię dziury po kornikach w drewnie :) To mi się bardzo podoba ..
Pozdrawiam
Violetta
Gratuluję wytrwałości
Duuzo sie napracowalas ,ale efekt koncowy Suuper :):) Pozdrawiam Cie Serdecznie Kasia :)
Aguś, rzeczywiście pracy było dużo, ale satysfakcja ogromna. Szczególnie, że skrzynia stoi u moich przyjaciół w salonie i codziennie im służy.