Wiele lat temu kupiłam w IKEA szafkę na klucze. Wtedy była w wersji surowej, potem potraktowałam ją zieloną bejcą. Nie pytajcie mnie skąd taki pomysł, ale był nietrafiony. Szafka trafiła na wiele lat do piwnicy. Odkryłam ją na nowo i postanowiłam trochę odmienić, aby pasowała do letniej aury domku nad jeziorem. Zobaczcie metamorfozę szafki IKEA.
Materiały:
Farba akrylowa biała, niebieska
Taśma malarska
Koło ze styropianu
Klej na gorąco
Papier ścierny
Na początek malowanie na biało.
Zielony długo przebijał, ale w końcu go zamalowałam.
Część szafki pomalowałam na niebiesko.
Szafkę potraktował jeszcze papierem ściernym na krawędziach, aby ją trochę postarzyć.
Tak, teraz szafka pasuje jak ulał.
Dzisiaj jadę na weekend do lasu i już przerabiam nogami ze szczęścia. Kotek jedzie z nami i będzie miał okazję pobawić się ze swoimi braćmi i polatać po dworze. Rudi jest bardzo grzeczny, w zasadzie ciągle śpi.
Odpoczywajcie i korzystajcie, bo pogoda ma być piękna przez cały weekend.
Zobacz także:
Piękne, tez robiłam – decoupage
Dzięki :)
Uwielbiam Twoje pomysły, szafeczka wyszła świetnie :)
Klauditta, ale się cieszę. Dzięki :)
Super wyszło:) ) bardzo mi się podoba:):)
Przepiękna szafeczka! :)
Przeglądałam Twoje posty, wszystko co prezentujesz na blogu wydaje się tak łatwe do zrobienia :-) Chyba sama spróbuję coś zmajstrować:-) Pozdrawiam i zapraszam do mojego świata: http://studio-designair.blogspot.com/
Musisz spróbować, będziesz zadowolona :)
Ja już zrobiłam coś Twojego pomysłu! https://malowanaszafa.wordpress.com/2015/08/28/polka-albo-taca-wybor-nalezy-do-ciebie/