Kolejny etap metamorfozy pokoju to zmiana paneli. Wiedziałam, że jak będę zabierać się za zmiany, to panele muszą być wymienione ze względu na kolor, bo na ich zniszczenie nie mogę narzekać, chociaż służyły 7 lat. Za to właśnie lubię podłogę panelową, że można ją szybko zmienić i samemu ułożyć. Nie inwestuję w drogie podłogi, bo wolę zmiany i bez żalu pozwoliłam sobie na jej wymianę. Układanie paneli jest bardzo proste, ale na pewno wiele osób to przeraża, bo nie wiedzą jak się do tego zabrać i jak układać tego typu podłogę. Teraz mogę Wam pokazać jak układać panele. Pierwsze etapy metamorfozy pokoju dziecięcego na młodzieżowy można zobaczyć w dwóch poprzednich postach “Plany na remont” i “Malowanie ścian”, a ten wpis to kontynuacja całego cyklu.
Poprzednia podłoga była ala bambus, tak się zresztą nazywał ten panel, a teraz jak wybrałam szary odcień Śnieżki Satynowej, to do niej chciałam dobrać podłogę. Zabrałam wzornik kolorów farb i pojechałam z mężem na zakupy. Wybrałam panel dąb bielony elton.
Narzędzia do układania paneli
Po pierwsze do układania trzeba mieć kilka narzędzi. W marketach budowlanych można kupić zestawy dobijaków, a są potrzebne dwa: drewniany i metalowy, drewniane separatory, ale potrzebujemy też wyrzynarki lub piły ręcznej, młotka, miary i ołówka.
Prace zaczęliśmy od zdjęcia starych paneli, a polega to na tym, że odkręca się listwy przypodłogowe i podnosi pierwszą linię paneli, a te same wyskakują. To jest szybka i łatwa praca.
Podkłady pod panele
Pod panele układa się podkłady. Nasze były dobre i zdecydowaliśmy się nie kupować nowych. Parę złotówek zostało w kieszeni. Jest kilka rodzai pokładów. Mamy więc do wyboru podkłady z włókna drzewnego, pianki i podkłady korkowe. My na podłodze musieliśmy ułożyć dwie warstwy podkładu, bo podłoga w bloku jest tak nierówna i krzywa, że trzeba to dobrze wyrównać. Piankowe podkłady doskonale się układają do nierówności podłogi, a podkłady z włókna drzewnego są wyciszające.
Najpierw układamy podkład z pianki, a na niego ląduje podkład z włókna drzewnego. Robimy to na zmianę, aby łączenia się mijały, wtedy jest pewność, że podkłady spełnią swoją funkcję.
Jak układać panele?
Układanie paneli na tak zwany klik to dopasowanie rowka w jednym pasku do występu w drugim. Robi się to pod skosem i jak już się trafi, to dobrze jest kilka razy poruszać dokładanym panelem góra, dół i dopchnąć.
Potem bierzemy drewniany dobijak i dobijamy młotkiem panel po długości, a potem po szerokości. Robimy to tak, aż praktycznie zniknie łączenie między panelami. Jak skończymy cały rząd, to dobijamy go metalowym dobijakiem, bo tam już drewniany nie wejdzie, bo jest za szeroki. Krawędzie paneli separujemy od ściany drewnianymi klinami. Panele nie mogą dochodzić do ścian, bo będą prężyć.
Panele docinamy wyrzynarką (jeżeli ją posiadamy) lub piłą ręczną, a układamy dwojako. Tak jak dotniemy i to, co nam zostanie z ostatniego rzędu po długości, idzie na początek kolejnego. Wtedy mamy mniej odpadów, ale niekoniecznie ładnie to wygląda. Najlepiej kłaść cały rząd, a kolejny zaczynać od panela przeciętnego na pół. Mamy więcej odpadów, ale podłoga jest ładnie i równo ułożona.
Trzeba też pamiętać o kilku zasadach. Panele kładzie się prostopadle do okna, dzięki temu nie widać łączeń. Oczywiście zasadę tę łamie się w momencie, kiedy sytuacja tego wymaga, ale tak jest najlepiej. Kolejna spraw to zaczynamy układanie paneli od miejsca najbardziej widocznego. W naszym wypadku drzwi są po prawej stronie wejścia do pokoju, więc układanie paneli robimy od prawej do lewej, aby końcówki podłogi, które pewnie będziemy musieli dociąć wzdłuż, nie wypadały na samym wejściu, gdzie będzie to najbardziej widoczne.
Na koniec należy przykręcić listwy. Tu nie ma żadnej większej filozofii. Każde listwy trochę inaczej się mocuje. My zdecydowaliśmy się na MDF w kolorze białym. Można je przykleić (ja za tym nie jestem) lub wiercić i zamontować na uchwyty. Tu potrzebna jest wiertarka i dobre wiertło do betonu.
Listwa to taka kropka nad “i”. Pięknie wykańcza podłogę i łączy ją łagodnym przejściem ze ścianą i dobranym kolorem Śnieżki Satynowej.
Ułożenie paneli zajęło nam niecałe 3 godziny. Koszt paneli to 360 zł + listwy 100 zł, a efekt jest spektakularny, bo nie dość, że całkowicie odmieniliśmy pokój, rozjaśniliśmy go, to również dopasowaliśmy panele do kolorów na ścianach i stylu, który chcemy uzyskać. Początkowo miałam dylemat, czy zmieniać panele, ze względu na dodatkowe koszty, ale ostatecznie wolałam uzbierać dodatkową sumę i przesunąć remont, niż zostać przy żółtych panelach, które zniszczyłyby cały efekt. To był strzał w dziesiątkę, bo pokój nawet bez mebli wyglądał spójnie. Ujednolicenie ścian i podłóg moim zdaniem nadaje pomieszczeniu harmonii i spokoju, a przecież o to mi chodziło w całej metamorfozie pokoju. Teraz jest dobra baza do meblowania i dobre tło dla wszelkich dodatków. W kolejnym poście pokażę, jak rozwiązałam ustawienie mebli i już Was zapraszam.
Metamorfoza pokoju przeprowadzona ze Śnieżką Satynową.
łądny kolor ;) sama bym takie chciała :)
baaaardzo mi się podobają :)
przecudna! ja na swoją nie mogę patrzeć, odcien olchy jest beznadziejny.
Wyszło świetnie :D a te wszystkie bajery do dobijania paneli są jednak niezbędne, mam porównanie z naszą poprzednią podłogą – ciężko było zniwelować niektóre szpary, a nowa podłoga jest jak marzenie, jestem wyjątkowo dumna z mojego mężczyzny jak na nią patrzę :D
Układanie paneli to łatwizna, potwierdzam – już dwukrotnie pomagałam przy tej robocie:) W domu u rodziców panele trzymają się już prawie 20 lat i wciąż wyglądają naprawdę dobrze. Są lekkie, łatwo je utrzymać w czystości.
Serdeczności!
Z finansowych powodów sami z mężem kladlismy panele w całym domu i przyznam, że nie taki diabeł straszny :) ps jestem ciekawa aranżacji wnętrza bo mam taki sam pokój i brak mi pomysłu na wykończenie
Efekt rzeczywiście świetne! Czasem wystarczy zmienić jeden element, a pomieszczenie zupełnie inaczej wygląda. Sama mama w planach remont i zastanawiam się nad panelami. Teraz już wiem, że na pewno je wybiorę i będę w stanie sama je ułożyć. Dziękuję Ci bardzo za ten post ;)