Kąpiel to dla mnie taka magiczna chwila przyjemności na zakończenie dnia. Cisza w łazience, ciepła woda w wannie (koniecznie z jakimś pachnącym płynem), świeczki kawowe dla dodania nastroju i w kilka minut robię sobie relaks i domowe spa. Lubię pachnące sole do kąpieli i musujące kule. Kąpiel musi pachnieć, a ciało być nawilżone przy problemach ze skórą. Zauważyłam, że skóra dużo lepiej wygląda, gdy używam domowego peelingu cukrowego lub kąpię się w lawendowych kulach do kąpieli własnej roboty. Odkąd raz je zrobiłam, teraz nie umiem się bez nich kąpać.
Jak zrobić musujące kule do kąpieli?
Przygotuj:
- 2 szklanki sody oczyszczonej
- 1 szklankę kwasku cytrynowego
- 5 łyżek oliwki dla dzieci
- barwnik
- olejek zapachowy
- suszoną lawendę
- wodę w spryskiwaczu
- foremki do kul lub foremki do lodu
Na początek wsypuję do miski suche składniki.
Dodaję po łyżce oliwki i za każdym razem dobrze mieszam.
W kolejnym kroku dodaję barwnik. Dokładnie mieszam.
Spryskuję wodą suche składniki. Robię tak kilkanaście razy i cały czas mieszam. Jeżeli dodam za dużo wody naraz, soda zacznie się pienić, a nie o to chodzi. Muszę tak zmoczyć całość, aby powstał taki mokry piasek.
Dodaję jeszcze kilka kropli olejku zapachowego. Cały czas ugniatam piasek, a gdy trzeba, to psikam wodą.
Suszona lawenda idzie do środka.
Bazę do kul zamykam w specjalnych foremkach lub w foremkach do lodu.
Tak dobrze wyszła mi ta masa, że po godzinie mogę już wyciągnąć kule z foremek.
Z tej ilości produktów wyszło mi 12 kul. Pachną cudownie i pienią się doskonale. Dzięki oliwce pięknie nawilżają skórę, a soda ją zmiękcza i pomaga w detoksykacji organizmu, natomiast kwasek doskonale nas doczyści. Pod wpływem ciepłej wody w całej łazience ładnie pachnie lawendą. Oczywiście kolor kul i ich zapach to indywidualna sprawa. Tu można eksperymentować.
Jeszcze Wam powiem, że kule do kąpieli to doskonały prezent dla przyjaciółki, mamy, babci, córki. Każda pani ucieszy się z takiego pięknie pachnącego prezentu, który pozwoli jej się zrelaksować.
Cudowna sprawa! Tylko trzeba strasznie uważać z wodą jedna chwila nieuwagi i cała praca na marne. Ja musiałam podchodzić kilka razy, zanim mi się udało zrobić kule.
Mam wrażenie, że najlepszą robotę robi oliwka, a potem powoli psikam wodą, aby powstał mokry piasek. Mi to jakoś udało się już za pierwszym razem, ale kilka razy eksperymentowałam z ilością oliwki. Teraz ten przepis dopracowałam i po godzinie kule można już wyciągnąć, do dalszego schnięcia.
Właśnie chodzi o to psikanie wodą.. chwila nieuwagi i cała praca na marne! :(
A kiedy wiadomo, że już wystarczy wody? chciałaby, żeby wyszło od razu…
Wyglądają ślicznie – wydaje mi się, że super sprawdziłyby się także jako prezent dla gości weselnych :)
Kamila, dokładnie, Szczególnie takie w kształcie serc.
Jakiego barwnika Pani uzywa, ze nie barwi skory?
Barwnika do mydła.
gdzie go mozna kupic?
btw przydałyby sie linki co gdzie kupic dla leniwych ;)
W sklepach inetrnetowych.
Fantastyczny pomysł – MUSZĘ to zrobić :)
O wreszcie przepis po polsku. Czytałam je na angielskich blogach. Świetny prezent :-)
Kocham lawende. Ale nie mam wanny :/ pod prysznic takie kule się nie nadadza
Podoba mi się pomysł na taki świadomy relaksik :)
Zapisuję pomysł – fajny na podziękowanie dla gości na wesele :D nie dość, że ładnie wygląda i pachnie, to jeszcze można się zrelaksować przy kuleczce w wannie :D
ile cm średnicy miały foremki do kul? :)
Uwielbiam kule do kąpieli to całkowity relaks wejść do wanny pełnej piany po ciężkim dniu pracy. Ja lubię te z Lusha, ale czasami decyduję się na DIY. –
slodkachmurka.blogspot.com
mam już pomysł na prezent dla przyjaciółki :)
nakredyciealewlasne.blogspot.com
Kooorcia ?
Super!
świetne! skąd foremki? :)
Podziwiam ludzi , którzy sami robią kosmetyki. Lawendę bardzo lubię :)
Te kule są tego warte. :)
Czy zamiast oliwki dla dzieci mogę użyć rozpuszczone oleju kokosowego?
Oczywiście, że tak. :)
Gdzie można kupić takie foremki?
Agnieszko, w sklepach internetowych, na allegro.
Hej Kasia! Kule są świetne i ładnie się musują, zrobiłam z cynamonem i olejkieim migdałowym, a do formowania użyłam foremek silikonowych i metalowych do ciasteczek (te drugie trochę się przeżarły) i miałam kwiat, księżyc, a nawet “kulkoludzika” (mój mąż tak go ochrzcił. :D). Pozwalam sobie załączyć zdjęcia, gdyby ktoś chciał się zainspirować, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza (https://uploads.disquscdn.com/images/bd02dc913295fcfe04a150fa8c95b1da32aec0c76f2b7db0995dadd9ef21c43b.jpg ).
Zamiast oliwki dla dzieci użyłam zwykłej oliwy, wszystko się super lepiło i od mamy mam teraz zamówienie na “kulkoludziki” z paczulą i zmielonym pieprzem. Dzięki za super pomysły!
Gdzie mogę kupić barwnik? Czy moze byc to barwnik spożywczy?
Barwnik spożywczy będzie farbował skórę. Trzeba kupić barwnik do kosmetyków. Ja kupuję je w sklepach internetowych.
Jak długo takie kule wytrzymują/ jaki jest ich termin ważności żeby ładnie pachniały. Chciałabym zrobić je na święta, ale z drugiej strony nie chce nad nimi siedzieć 20.12 tylko mieć już przygotowane prezenty i zająć się gotowaniem :)
Wiesz co nie ma tu jakiegoś terminu ważności. Kula zasycha i chyba tylko zapach mógłby się ulotnić, ale jeżeli trzyma się je zamknięte to i zapach zostanie. Spokojnie można już robić je na święta. :)
Dziękuje bardzo za odpowiedz! :) w takim razie w przyszłym tygodniu zabieram się do pracy!
Czy można użyć foremek silikonowych? Takich jak na muffinki?
Ile gramów suszu kwiatowego zostało użyte do przygotowania tych kul? Robię zakupy i nie wiem, ile kupować :D
Nie mama pojęcia ile było to gram. Jedną garść wrzuciałam, bo miałam susz prosto z pola lawendy. Ale lawenda jest bardzo lekka, więc 50-100 g powinno spokojnie wystarczyć.
A ta soda oczyszczona i kwasek cytrynowy to takie normalne ze sklepu? Czy jakieś specjalne do kosmetyków?