Odmienianie wnętrz w domku letniskowym, zaczęliśmy od przemalowania boazerii w salonie. TUTAJ zobacz ten wpis. To oczywiście pociągnęło za sobą kolejne zmiany, bo przecież jak to! Jedno pomieszczenie przemalowane, a inne nie? Jak tylko znaleźliśmy chwilę to razem z Mariuszem złapaliśmy za pędzle i przemalowaliśmy sypialnię. On malował w dzień, a ja w nocy :) A to nie koniec, bo będąc w markecie budowlanym, zobaczyłam tanie, jasne panele i w zasadzie od razu zdecydowaliśmy, że je kupujemy i kładziemy w domku. Podłoga zrobiła taką robotę, że już się nie możemy doczekać, aż położymy ją w salonie (może uda się to zrobić jeszcze w tym sezonie). Oczywiście jak nowa sypialnia to i nowe dodatki – wskoczyłam po nie do JYSK, bo jasny styl skandynawski bardzo łatwo dopasować do wnętrz urządzonych w morskim stylu. Na dodatek trwają letnie wyprzedaże, więc upolowałam sporo fajnych rzeczy i odpicowałam sypialnię. To zaczynamy od relacji co i jak przebiegało!
Jak wyglądała letnia sypialnia na początku?
Na początku (dwa, a może trzy sezony) spędzaliśmy lato w nieocieplonym domku. Instalacja elektryczna była na wierzchu (oczywiście zabezpieczona, ale było ją widać). W sypialni było ciemno i ciasno, bo na początku mieliśmy łóżko piętrowe dla dzieci. Wszystkie meble i dodatki były z przypadku – to, czego pozbywałam się z mieszkania – lądowało tutaj.
Potem domek udało się ocieplić i część ścian była biała. Od razu zrobiło się jaśniej, a ja mogłam trochę poszaleć z dodatkami. Wtedy, między innymi, wykonałam zagłówek w paski i służył nam tu kilka lat.
Remont letniej sypialni
Postawiliśmy na biel, bo w małym domku w środku lasu naprawdę jest ciemno i wszystkimi sposobami warto przestrzeń otworzyć i rozjaśnić, aby w deszczowe dni (a takie też zdarzają się latem) nie dostać tu depresji ;)
Pomalowaliśmy boazerię na biało (TU poczytaj czym i jak), a na stare panele położyliśmy nowe, jasne panele. W ten sposób jeszcze bardziej wzmocniliśmy i wyizolowaliśmy podłogę. Tu instrukcja, jak kłaść samodzielnie panele. Ciemne panele świetnie pasowały do naturalnego drewna, ale do pomalowanego na biało już nie za bardzo. Dobrze, że postawiliśmy na nową podłogę, bo teraz jest tak, jak zawsze mi się marzyło. Zobaczcie, jak jasne panele odbijają światło!
Podest po materac
Sypialnia jest niewielka – ma tylko 2 metry szerokości i 3,5 metra długości. Taką przestrzeń trzeba dobrze zagospodarować, więc już lata temu zbudowaliśmy podest pod materac. Wykorzystaliśmy przestrzeń pod oknem, dodatkowo pod łóżkiem mamy składzik na różne rzeczy (czyt. walizki z narzędziami). Rudi tam śpi w upalne dni. Podest to bardzo prosta konstrukcja z kantówek, które są przymocowane do ścian, na nie położyliśmy płytę wiórową.
Na podest trafił nowy materac z JYSK (upolowaliśmy go za 900 zł), bo stary miał już kilkanaście lat i było w nim czuć każdą sprężynę. Ciężko się już na nim spało, a teraz jest full wypas.
Metamorfoza letniej sypialni
Nowy materac wymaga nowej pościeli (wstyd się przyznać, ale mieliśmy pościel z Kubusiem Puchatkiem :) – dzieci już nie chciały w takiej spać), a teraz mamy cudowną pościel w prążki SUS perkal. Do tego poduszki Knuden, koce – Bellis i Vranglam 0raz dywanik Kreling z JYSK. Teraz już nic nie jest tu przypadkowe, a świetnie do siebie dopasowane. Uwielbiam zakupy online, więc wszystko sobie obejrzałam na stronie sklepu i zamówiłam z odbiorem w sklepie stacjonarnym.
Między łóżkami stanęła szafka nocna Markskel. Też jest z JYSK, a przez wiele lat nie mogłam znaleźć tu mebla o odpowiednich wymiarach i wyglądzie. Nic się tu nie mieściło oprócz skrzynki po jabłkach :)
W zeszłym roku z łóżka piętrowego zrobiłam pojedyncze łóżko (jedno dziecko już z niego wyrosło) i przemalowałam na biało. Nowa pościel też odmieniła ten kąt i dopasowała się do reszty sypialni.
Drewno w domku
Nie zrezygnowaliśmy kompletnie z drewna w domku. Okna i belki sufitowe są nadal w kolorze drewna. Do nich dobrałam drewniane napisy na ścianie nad łóżkiem, poduszki z paskiem skóry (są genialne!), blat szafki nocnej też świetnie się we wszystko wkomponował. Obok okna wiszą rybki diy mojego pomysłu. Tutaj tutorial na rybki.
Tak, tak, tak! Dokładnie tak miała wyglądać letnia sypialnia. Dziesięć lat minęło i w końcu jest :) Taki domek to wieczna inwestycja i co roku coś w nim robimy (oczywiście sami), aby dopieścić to miejsce. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu. Normalnie nie chcę się z tej sypialni wychodzić, bo jest tak pięknie. Mnie najbardziej podoba się to, że całe pomieszczenie jest w jednym stylu – spójne i jasne. Od razu mi się tu lepiej pracuje i wypoczywa. A jak Wam się podoba kolejna moja metamorfoza?
Wpis przygotowany we współpracy z JYSK
