drewniane diy

Projekt domek nad jeziorem – część 2

Ocieplanie domku

Kolejna część remontu domku nad jeziorem. Teraz etap ocieplania ścian od wewnątrz.

20

Na początku były zakupy z Castoramą, gdzie wydałam nagrodę z konkursu urodzinowego Castoramy. Sklep dowiózł nam zakupy na działkę.

0

Po przesunięciu mebli, trzeba było przełożyć gniazdko, aby nie było na belce. Tym zajął się nasz 13-latek. Nie martwcie się, korki były wyłączone.

1 

Domek był w stanie surowy zamknięty i miał przygotowane wnęki do ocieplenia. Na początku położyliśmy zwykłą, grubą folię. Mocowaliśmy ją takerem tapicerskim na zszywki.

2 

Jak widać folia pokryła dokładnie wszystkie detale ściany.

3

Kolejny krok to wełna mineralna. My użyliśmy tylko 5cm wełny, ponieważ korzystamy z domku w ciepłych miesiącach. Wełnę tnie się bardzo łatwo, nożykiem tapicerskim.

4 

Wełnę również mocowaliśmy takerem.

5

Teraz czas na płyty kartonowo-gipsowe. 

7

Płytę przykręcaliśmy wkrętami do belek.

8

Na jedną płytę trzeba przeznaczyć kilkanaście wkrętów.

9

Trzeba było powycinać gniazdka i wystające elementy.

10

Tak po kolei, całą ścianę pokrywamy płytą.

11

Pierwsza ściana za nami.

12

Teraz sufit, a tu mamy belki, które chcemy zostawić jako dekorację. Położyliśmy folię i do belek stropowych, dokręciliśmy kantówki.

14

Wykładamy przestrzenie między belkami wełną. 

15

Można układać karton-gips na suficie.

16

Śnieżka podesłała nam gładź szpachlową “Acryl-Putz Start” do wypróbowania. Gładź ta jest bardziej odporna na pękanie i szybko wysycha, jak zapewnia producent. Taki produkt jest nam tu potrzebny.

16a

Już przy mieszaniu proszku z wodą, można zauważyć, że gładź jest gęstsza niż inne. Porównuję ją, do remontów jakie robiliśmy wcześniej, w naszych mieszkaniach.

17

Wprawiałam się w sztuce szpachlowania. Na początek jedna warstwa gładzi, taśma i trzeba zostawić ścianę do wyschnięcia.

20

Gładź rzeczywiście szybko wysycha, nawet przy grubszym nałożeniu masy, szybko można nakładać 
drugą warstwę. 

18

W sypialni gładź jest już od trzech tygodni i nic nie pęka. Drewniany domek na pewno wykazuje dużo większy ruch, niż dom budowany tradycyjnie. Mąż w między czasie kładł gont na dachu, a na suficie nie mam żadnych pęknięć. Na razie jesteśmy bardzo zadowoleni z Acryl-Putz”.

22

Dwie doby wystarczyły, aby gładź dobrze wyschła. Mariusz zabrał się za gładzenie ścian.

24

Kolejny etap to malowanie, ale to już w następnym wpisie. Będę też testować Śnieżkę satynową. Sprawdzę, czy rzeczywiście farba jest tak odporna na brud jak mówią reklamy. Powiem Wam, że będzie ciekawie, a cała prawda wyjdzie na jaw.

Uff, przebrnęłam przez tą część remontu. Do następnego!

Zobacz także:

Podziel się...
0
Kasia Ogórek
Mówią o mnie polska Martha Stewart. Cieszy mnie to co robię na co dzień i żyję ze swojej pasji. Jestem kobietą zaradną i żadnej pracy się nie boję. Na zakupy chodzę do marketu budowlanego, a największym szczęściem jest dostać nowe elektronarzędzie. Tutoriale tworzę z perfekcyjnym manicurem.

32 komentarze

  1. No znowu profeska… fajnie Wam to idzię i najważniejsze, że do przodu :) A mam takie pytanie: czy kartongips na suficie podklejaliście czymś dodatkowo, bo na jednym zdjęciu (bez płyty) belka jest czysta, a na następnym z przymocowaną płytą są jakieś “zacieki”?

    1. Kyrios! Płyty na suficie mocowane są wkrętami, a “zacieki” na belce to obtarcia gipsu po wkładaniu płyty. Wszystko z drewna pięknie się domyło i belki są nietknięte.

    2. Aaa, bo już mysłałem, że jeszcze jakis “specyfik” został wykorzystany. Kurka wodna, może by tak skopiować i wykończyc domek u Teściowej na działce – o ile pozwoli :). Bo tutorial rzeczywiście bardzo konkretny i szczegółowy :)… A mój tarasik widziałaś?

    3. Kyrios byłam na blogu i wszystko przeczytałam, ale fotki mi się nie otwierają. Mam strasznie słaby internet. Mieli i mieli, a na blogach zdjęć nie otwiera. Swoje posty piszę na czuja. :) Jeszcze będę próbować, bo ciekawość mnie zżera :)

  2. Kasia ja cię uwielbiam udowadniasz mi że każdy z nas jak chce to może wystarczy kreatywność zapał do pracy no i trochę oszczędności ;) Osobiście bardzo lubię farby śnieżki i każdą ze swoich ścian mam nimi pomalowane. Co prawda od ostatniego malowania minęło już 2 lata i pewnie coś w “strukturze” farby ulepszono ale ja i tak jestem zadowolona, ładne kolory i dobrze się trzymają :D Mnie dopiero czeka malowanie mieszkania :D ale wiesz jak przy dzieciach jeszcze tak małych jak moje 4 lata i 7 lat muszę poczekać z pół roku jeszcze i przypuszczam, że odejdzie przynajmniej problem “łapek” na ścianach :D
    Wasz domek nabiera kształtu – pięknie!

    1. Wiola dziękuję. Zawsze robiliśmy wszystko sami, nawet jak byłoby nas stać to i tak byśmy wykonywali wszystko sami. Mój mąż nie dałby nikomu jego ścian dotknąć. Zresztą już poprawiał kiedyś po “fachowcach”.
      Ja też zawsze odczekiwałam z remontem, aż dzieci pod rosną.
      Pozdrawiam

  3. Właśnie zastanawiałam się jak gładź wytrzymuje w takim drewnianym domku, dobrze, że o tym piszesz. Możliwe, że zimą będzie gorzej, kiedy drewno mocniej pracuje. Trzymam kciuki, aby tak nie było ;) Fajnie sobie go urządzacie. Mi osobiście te domki letniskowe sprzedawane hurtem się nie podobają, bo takie wszystko jednakowe. A Wy nadajecie mu wyjątkowy charakter, każdy ma swój wkład i w ogóle mam wrażenie, że to dla Was fajna rodzinna zabawa ;)

    1. Nie sądzę, żeby zimą coś się działo, bo wtedy domek odpoczywa od otwierania drzwi, chodzenia, chodzenia po dachu jak go czyścimy. Zresztą jak widać płyty są montowane do belek i to powoduje, że są mniejsze ruchy na karton-gipsie. Masz racje Dolby, mimo zmęczenia czasami to i tak świetnie się przy tym bawimy. Jednak lekko nie jest, to ciężka praca.

  4. Woah, ale jak się dociepla wełną cokolwiek to się tak nie robi- nie używa się zwykłej folii budowlanej nigdy, bo będzie się na niej zbieraj para wodna i osadzać w warstwie wełny. Przede wszystkim daje się się folię paroizolacyjną od WEWNĄTRZ pomieszczenia, za płytą gipsową, żeby woda nie dostała się do wełny, a po drugie zostawia się pustkę powietrzną między wełną w ścianie a deskami elewacyjnymi w celu umożliwienia cyrkulacji powietrza. Można się uprzeć i na ścianie dać folię wierzchniego krycia (paroprzepuszczalną) przed deskami (tak jak się to robi na dachu, ale nie ma potrzeby. Dlatego moja rada jest taka- jeśli faktycznie jest to zwykła folia, a nie specjalistyczna, uważaj na grzyba, bo się pojawi z której strony z powodu skraplania wody w izolacji- a para na pewno się będzie skraplać, wystarczy zimna noc na zewnątrz i przytulnie wewnątrz.

  5. Wow,pełna profeska! Pewnie gdzieś pisałaś,ale nie znalazłam – domek kupiliście gotowy,czy był budowany od podstaw? Drogo wyszło?

  6. kilka byków : płytę GK kręci się z dylatacją, płyty montuje się na mijankę itd ale tak to wążne że jest chęć powodzenia pozdrawiam

  7. Wszystko bardzo fajnie, tylko DUŻY błąd z tą czarną folią która nie przepuszcza powietrza. Z czasem wełna zacznie gnić a w domku będzie wilgoć. Od zewnątrz stosuje się folię wysokoparoprzepuszczalną – tą czarną (paroizolacyjną) powinno dać się od wewnętrznej strony (za karton gipsem)

  8. No to już jest takie całkiem zaawansowane budowanie, ze zdjęć wygląda na to, że powstaje naprawdę fajny i w pełni funkcjonalny budyneczek! Odnośnie usprawnienia pracy przy robieniu tych ścian, to u mnie fajnie się sprawdziły gwoździarki, jak remontowaliśmy rodzicom domek na działce https://e-armet.pl/pl/c/Do-gwozdziowania/603 i powiem, że przy większej ilości gwoździ takie narzędzie jest na wagę złota. Mega upraszcza i przyspiesza robotę.

Leave a Response

Simple Share Buttons