Mam Mikołaja, takiego sympatycznego na długich nogach. Uwielbiam go wyciągać z pudła z ozdobami i szukać dla niego najlepszego miejsca w domu na święta. W tym roku zrobiłam mu prezent z drewna. Wystrugałam spontanicznie sanki w warsztacie. Bez żadnego planu, z lekkim zarysem w głowie, na żywioł. Zobaczcie czy mi wyszło. :)
Co mi było potrzebne?
– deska
– szlifierka
– wyrzynarka
– listewki z recyklingu
– biała farba akrylowa
– wkręty
– wiertarka
Zaczęłam od wyszlifowania deski szlifierką.
Tak z głowy wymalowałam płozę na desce.
Wyrzynarka w dłoń i już wycinamy sanki.
Wycięty kształt odrysowałam na desce i wycięłam drugą płozę. Szlifierką doszlifowałam krawędzie.
Znalazłam w warsztacie jakieś listewki i docięłam na siedzisko.
Nawiercałam każdą listewkę na wylot, aż do płozy, aby deski mi się nie rozeszły jak będę wkręcać wkręty.
Przykręciłam listewki.
Jeszcze doszlifowałam tam i tu.
Dopieściłam ręcznie, aby nie było, żadnych zadziorów.
Jak doszłam do malowania, to już cieszyłam się jak dziecko, że będą saneczki u mnie pod choinką.
Zrobiłam saneczki w godzinę, razem z trzykrotnym malowaniem. Suszyłam farelką, bo już od razu chciałam je zabrać do domu.
Sanki bardzo spodobały się Mikołajkowi. Zapakował już prezenty i ciągnie je na swoich saneczkach. Dekoracje w domu mam już opanowane, w weekend wybieram się do Warszawy na Blogowigilię, a w poniedziałek zabieram się za gotowanie. Jak tam Wasze przygotowania, opanowane czy w proszku?
jakie śliczne saneczki
Boskie!!! :)
O matko, też bym chciała mieć takie spontany ;-) super pomysł, a wykonanie mistrzostwo, jeśli ja kiedyś popełnię coś podobnego to niestety nie z drewna z braku narzędzi, ale raczej z papieru ;-) dziękuję za inspirację, podziwiam i pozdrawiam przedświątecznie,
Asia :-)
Genialne!!!!
Kasiu jesteś niesamowita!
BOSKIE! Ale wykraczające poza moje umiejętności, niestety :(
Twoja choinka jest przepiękne, a pomysł z sankami rewelacyjny.
Przepiękne saneczki.
Pozdrawiam
cudo :)
świetne te saneczki :)
super :-)
fantastyczne :) pełen podziw!!
Piękne, ale ja mam za małe mieszkanie na takie dodatki:(
wow, znakomita dekoracja ma w sobie duzo uroku.
Prześliczne saneczki. Bardzo klimatycznie to wygląda.
cudowny pomysł! , jako dekoracje te saneczki wyglądają rewelacyjnie :)
Sanki piekna, ale to choinka przykula.moja uwage-wrecz cudowna :-)
wow, dla Ciebie nie ma rzeczy nie możliwych!
Fantastyczne saneczki! Mikołaj na pewno jest bardzo zadowolony z takiego prezentu ;-) Pozdrawiam :-)
Kasiu, ja też chce takie sanki. Po prostu są cudowne.
Wspaniale wyszły Ci saneczki. Uwielbiam je. A przygotowania bardzo w proszku, tylko pierniki upieczone.
Pozdrawiam
Świetny pomysł! I ślicznie wyglądają te saneczki! :D
bardzo łądne :) bawiłam się kiedyś wyrzynarką, ale nic ciekawego z tego nie wychodziło ;)
Jakie urocze saneczki, wspaniała ozdoba na zimowy czas :)
Pozdrawiam,
Sylwia
Piękne, zdolna z ciebie bestyja :)
Sanki są prześliczne! Przepadłam na Pani blogu. Przeglądam różne DIY i już mam tyle planów. ;)