Malowanie natryskowe płotu
Zwlekałam z malowaniem płotu lamelowego (TU zobacz jak go stawiałam), który mam na działce, bo malować pędzlem 30 m płotu, wcale mi się nie uśmiechało. Wyobrażacie sobie malować te wszystkie rowki i zagłębienia ręcznie? Płot już mocno wyblakł i wołał o zabezpieczenie i jednolity kolor. Na szczęście zostałam zaopatrzona w agregat malarski i w końcu zabrałam się za malowanie natryskowe płotu. Obawiam się, że bez tego urządzenia nadal bym się za to nie zabrała.
Jak pomalować płot natryskowo?
- Pamiętaj, aby się zabezpieczyć maską i przylegającymi okularami to obowiązek – przy malowaniu natryskowym pyli się mocno, więc naprawdę trzeba siebie chronić. Na filmie, który masz poniżej dokładnie to widać.
- Musi być tego odpowiednia pogoda. Malujemy kiedy jest ciepło i bezwietrznie. Nie może też padać do czasu, aż produkt, którym malujemy, nie wyschnie.
- Oczyści dobrze powierzchnię do malowania. Przy płocie najpierw całość odkurzyłam miotełką i spłukałam wodą. Zostawiłam dobę do wyschnięcia, aby następnego dnia malować.
- Jeżeli jest potrzeba, zabezpiecz wszystko dookoła. Polecam też nie malować zbyt blisko samochodu czy innych powierzchni, które mogą się zniszczyć od pyłu, który będzie się przez chwilę unosił.
Zobacz film z malowania natryskowego płotu.
Koniecznie też subskrybuj mój kanał na YT!
![](https://www.twojediy.pl/wp-content/uploads/2016/09/przerywnik.png)
Do malowania użyłam niewielkiego agregatu malarskiego Wagner Control Pro 250. Jest idealny dla amatorów oraz fachowców, którzy zajmują się wykończeniówką. Można nim malować taki produktami jak:
- emalie antykorozyjne
- oleje do drewna
- lakierobejce
- impregnaty do drewna
- emalie
- farby ścienne emulsyjne i akrylowe
- farby lateksowe
Agregat jest bardzo prosty w użyciu, świetnie kryje, ma duży zasięg, dzięki długiemu wężykowi, pobiera produkt bezpośrednio z puszki farby (nie trzeba nigdzie produktu przelewać), nadaje się do powierzchni nierównych i strukturalnych, szybko się maluje i ma minimalne pylenie. Co najważniejsze urządzenie jest samoczyszczące – nie trzeba go rozkręcać. Po prostu zanurza się rurkę w wodzie (tak jak poprzednio w produkcie, któym się malowało) i uruchamia, aby woda przeszła cały obieg kilka razy. Czyści się tylko samą dyszę i ja umyłam jeszcze siatkę, którą jest na rurce do poboru produktu. I tyle.
Samo malowanie jest bardzo proste i szybko załapałam jak robić to ekspresowo i wydajnie. Malowałam płot Impregnatem Ochronno- dekoracyjnym do drewna Vidaron w kolorze Dąb Winchester i wiem, że zaoszczędziłam dużo produktu, bo malując pędzlem, dużo więcej tego idzie, szczególnie produkt jest tak wodnisty jak impregnat.
Teraz przeszłam na jaśniejszą stronę malowania natryskowego i przy tak dużych powierzchniach wałek i pędzel idą w kąt. Spróbowałam dobrego i nie zamierzam z tego rezygnować, bo to jest niesamowite ułatwienie. Te 30 m płotu pomalowałam dwa razy w około 2 godziny. Oczywiście z przerwą na schnięcie pierwszej warstwy. Łatwe, szybkie i przyjemne. Tak to można malować!
Wpis powstał przy współpracy z Wagner Polska