Kura z tykwy – zrób to sam
Tykwa to roślina dyniowata, kształtem przypominająca gruszkę. Owoce tykwy wykorzystywane są do celów dekoracyjnych. Kiedyś dostałam od Moniki z bloga Seszen’s lights zapas tykwy. Wtedy zrobiłam z nich budkę dla ptaków i pozłacane wazoniki, a kiedyś mam nadzieję zrobić lampę, w połowie tak ładną, jak robi Monika, bo jej wychodzą tykwowe dzieła sztuki. Tym razem postanowiłam tykwę ożywić i zrobić z niej kurę. Na Wielkanoc kura się przyda, więc jak usiadłam do tego pomysłu, tak kurę zrobiłam. Usiadłam do niej któregoś popołudnia i tak się przy tym zrelaksowałam i wyciszyłam, że polecam wszystkich znerwicowanym, zagonionym, zapracowanym zrobić sobie taką sesję relaksacyjną przy diy. Po takiej terapii jeszcze Wam zostanie fajna dekoracja w postaci kury.
Materiały:
|
Kura z tykwy krok po kroku
- Pomaluj tykwę na jednolity kolor.
2. Nałóż przynajmniej dwie warstwy, aby cała tykwa była dobrze pokryta.
3. Ozdabiaj kurę, malując kilka łezek w różnych rozmiarach.
4. Na pierwszych łezkach innym kolorem namaluj podobne wzory.
5. Patyczkiem do szaszłyków wykonaj kropki wokół łezek. Ozdabiaj tak, jak umiesz i lubisz.
6. Gumka od ołówka jest dobrą pieczątką, która pomoże Ci zrobić kurce czarne kropki pod oczy.
7. Potem robimy mniejsze kropki białym kolorem i patyczkiem znowu czarne. Kura ma oczka.
8. Z gliny zrób grzebień, dzióbek.
9. Glinę do kury przyklej za pomocą kleju na gorąco.
10. Pomaluj glinę farbami.
11. Całą kurę zabezpieczysz, lakierując ją werniksem.
Można by rzec, że wyszła kura jak malowana i jak widać na załączonym obrazku, znosi ona wielkanocne jajka. Tak na serio to tykwa ma ogromny potencjał i jest doskonałą bazą do wykonywania różnych ciekawych dekoracji. Mnie to diy bardzo pochłonęło. Mimo że nie mam talentu do malowania, a wzory na tykwie nie są idealne, to całość prezentuje się godnie i ja ze swojej kury jestem dumna. W diy nie chodzi o to, że nasze dzieła mają być perfekcyjne. W diy chodzi o to, aby się przy tym dobrze bawić i mieć satysfakcję, że wykonało się coś samemu. Mnie osobiście, nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Zobacz także:
Ja bloga Moniki odkryłam całkiem niedawno i też jestem zachwycona Jej dziełami :) Sama też planuje w przyszłości podjąć tykwowe wyzwanie bo mnie intryguje :)
Mariola, a my z Moniką w podobnym czasie zaczęłyśmy pisać blogi. :)
Przepiękna tykwowa kura !
Dziękuję. Jestem z niej dumna. :)
Po latach kombinacji mogę jedno stwierdzić z pewnością: kurę można prawie ze wszystkiego zrobić ;) a ta Twoja jest piękna- już widzę jakie wzory wymaluje na takich kurach młodzież :)
O nie! Przez Ciebie dostrzegłam ten kształt (proporcje dają wiele do życzenia, no ale jednak)! Brudne sugestie siejesz! Fuj, fuj. To grzeczna kurka jest :P
Ha, ha, bałabym się dać tykwę młodzieży do ręki. ;)
łądnie pomalowana ;) i w końcu wiem, co to tykwa ;D
Tam gdzie tykwy tam i ja:D Świetna kurka! Taka wesoła i wiosenna. A widziałaś u mnie może najnowszą nowość? Tykwowe jajka istnieją! Pozdrawiam serdecznie:)
Własnie byłam i widziałam, ale jaja. Szok, że i taki kształt rośnie. :) Ja jeszcze cały czas myślę o lampie. Mam nadzieję, że kiedyś mnie wena na nią złapie. ;) Jeszcze raz Monika za tykwy.
Przecudowna kura. Bardzo podobają mi się wzorki, jakimi ją ozdobiłaś.