Od dawna podoba mi się seria IKEA Ektorp, ale jakoś niestety zawsze sklep był za daleko, aby pojechać po nową kanapę. Może jeszcze kiedyś zrobię taki zakup. Jednak można meble trochę upodobnić do stylu IKEA i wcale nie trzeba być tapicerem. Dostałam pufę, która już dawno przestała być modna na salonach. Jeden rzut oka mi wystarczył, aby wiedzieć, że można takiej pufie uszyć pokrowiec, taki w stylu IKEA. To było tylko półtorej godziny i stara pufa ala IKEA mogła znowu wrócić na pokoje. Rudi mój kot pokochał ją miłością bezwzględną i teraz to my wykorzystujemy chwilę, jak kota nie ma, aby na pufce położyć nogi. Dzisiaj puf ala IKEA!
Co potrzebujemy?
- tkanina
- maszyna do szycia
- szpileczki
Zdecydowaniem polecam do tego typu pokrowców tkaniny z IKEA. Są grube, sztywne i dobrze kryją.
Obszycie takiego mebla to zawsze jest indywidualną sprawą. Jednak zasady są takie same. Wycinamy jedną część na górę z zapasem 1 cm z każdej strony, cztery boki z zapasem i ja jeszcze wycięłam małe kwadraty 4 szt. Z nich zrobię tak charakterystyczne narożniki, jak w pokrowcach IKEA.
Pierwszy krok to zszyć górę z bokami.
Następnie na lewej stronie upinam materiał już na pufie.
Przycięłam z małych kwadratów trójkąty.
Każdy trójkąt upięłam na pufie szpileczkami. Tak mi było łatwiej, ale każdy może mieć na to swoją technikę.
Przeszyłam boki i wszyłam trójkąty. Na koniec podwinęłam ładnie i równo dół. Przeszyłam dookoła.
Jednak to nie koniec, bo do tej pory wszystkie szwy są na lewej stronie, a pokrowce IKEA Ektorp charakteryzują się tym, że mają szycia też na zewnątrz. Każdą krawędź przeszyłam na prawej stronie, a dzięki temu pokrowiec ładnie się ułożył.
Pamiętaj! Każdy materiał ma kilka procent kurczliwości podczas pierwszego prania. Wypierz tkaninę, przed szyciem albo uszyj pokrowiec trochę luźniejszy, aby mieć pewność, że dasz radę go nałożyć na mebel zaraz po wypraniu.
Tak wyglądała puf przed, a tak po. Teraz to zdecydowanie pufa ala IKEA.
W białym pokrowcu puf może z nami zamieszkać, w starej tapicerce mogła trafić tylko na śmietnik.
Koszt to kilkanaście złotych, a ja mam dodatkowy mebel, aby się wygodnie wyciągnąć wieczorem przed telewizorem. Teraz się mocno zastanawiam czy nie uszyć pokrowca na całą kanapę do kompletu. Muszę się nad tym głęboko zastanowić, bo białe meble coraz bardziej mi się podobają.
Zobacz także:
Super ten pokrowiec. Moja mama tuż przed weselem siostry zamiast gnać po nowy zestaw wypoczynkowy ( które z roku na rok mimo wszystko są coraz gorsze i coraz krócej służą) uszyła sobie pokrowiec na wersalkę i na dwa fotele :) Pięknie Jej to wyszło i zaoszczędziła sporo pieniędzy :)
Super. Ja właśnie myślę o pokrowcu na kanapę, bo chce kolor zmienić. Tylko to większa kombinacja, bo kanapa fikuśna. Zobaczymy kiedy mnie wena chwyci.
Świetnie to teraz wygląda!
Ech, zastanawiam się, czemu kiedyś był modny ten dziwny materiał a la sztruks ;)
Joule, a ja się zastanawiam co mi przyszło do głowy kupić skórzaną kanapę. Ech!
Ale świetna robota! Jak ładnie i równo <3 Ja w szyciu mam cały czas problem z tym żeby ścieg szedł prosto, ale pracuję nad tym i może kiedyś wyprodukuję taką ładną pufę :)
Weronika, pięknie dziękuję. Jeszcze tu i ówdzie widzę braki w szyciu, ale ćwiczenie czyni mistrza, więc za jakiś czas …. :)
Świetna zmiana z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia! <3
Dzięki Agnieszko. Teraz mamy idealny mebel dla kota. Rudi zaczyna walczyć o tą pufę.
My mamy w domu kanapę i pufę Ektorp. Białe. I kota.
Niezbyt fortunne połączenie :) sierść wszędzie :)
Ja mam za to brązową kanapę i białego kota. Też słabe połączenie. U mnie bardziej białe by się sprawdziło. Musisz kota wymienić. Hi, hi
Jednak wolę kanapę zmienić ?
U nas przy białych ektorpach 2 kocurki ( szary i ciemny brąz) i małe dzieckoy, ale nie narzekam. Dom nie muzeum, a przynajmniej z praniem nie ma problemu – spokojnie mogę używać wybielacza
mistrzowsko jak zawsze :)
Aniu, bardzo dziękuję. Buziaczki :)
super
Dzięki Wera!
duża różnica ;)
To najważniejsze. :)
Ale zmiana!
No kochana, brawo ? ? ? pięknie wyszło. U mnie w domu stoją 2 kanapy ektorp, marzy mi się jeszcze fotel, ale narazie miejsca brak. Może póki co zadowolę się taką pufą, tylko muszę gdzieś dorwać jakąś staruszkę do liftingu ;-) naprawdę super pomysł
Dziękuję Aniu. :)
Wow, pomysł genialny w swojej prostocie:) uwielbiam jak stare, niepotrzebne przedmioty zyskują nowe życie :)