Jeszcze przed latem kupiłam skrzynię wojskową. Kupiłam ją na allegro za 36 zł + przesyłka. Szok. Zabrałam się za nią z wielką werwą i ochotą, a potem zaczął się remont w domku letniskowym i skrzynia czekała na swoją kolej. Pracy było bardzo dużo, o czym wiedziałam, bo w zeszłym roku odnawiałam skrzynię dla znajomych.
Materiały i narzędzia:
Szlifierka kątowa
Dłuto, młotek
Dremel 8200
Pasta polerska
Wikol
Wiertarka
wkręty
listewki
Farba akrylowa biała
Wałek, pędzel
Tak skrzynia wyglądała na początku. Była zielona i brzydka.
Środek na szczęście nie był malowany, uff. Zawsze to mniej roboty.
Postanowiłam się pozbyć górnych belek z wieka, bo chciałam, aby skrzynia służyła za stolik.
Dłuto i młotek bardzo mi tu pomogły.
Spociłam się przy tym.
Już wiadomo czemu było tak ciężko. Zagięte gwoździe, ale dałam radę.
Czas odpalić szlifierkę. Wrrr, wrrr.
To nie było łatwe, kilka razy podchodziłam do szlifowania.
Kolejny dzień, kolejne podejście.
Oczyszczenie drewna to jedno, ale są też okucia. Tu też wykorzystamy szlifierkę i nią szlifuję proste okucia.
Szlifowanie okuć jest dość nie bezpieczne. Lecą iskry, a okucia bardzo się nagrzewają. Tu trzeba uważać, ale ja to uwielbiam.
Wszystkie małe okucia, zamki i uchwyty doszlifowałam dremelem z końcówką szlifującą.
Okucia zabezpieczyłam pastą polerską i wypolerowałam.
Na samym początku ściągnęłam belki z wieka, ale przecież po coś te belki tam były. Oczywiście wzmacniały wieko. To ja wzięłam dwie listewki i wkręciłam je od środka, aby wzmocnić górę.
Najgrubsze prace za mną. Wieko było dość mocno podziurawione, ale i na to jest sposób. Można użyć kitu do drewna, ale jak się go nie ma to polecam klej wikol.
Dobrnęłam do etapu malowania. Tu potrzebowałam wałka i pędzla.
Pracy było ogrom, ale było warto.
Po zeszłym roku, jak odnowiłam skrzynię moim przyjaciołom, tak bardzo chciałam mieć taką dla siebie. Jak widać marzenia się spełniają i wcale nie są drogie. Wystarczy zakasać rękawy do pracy.
Aaaaa. Jeszcze jedna nowina. Dzisiaj jadę na weekend do Gdańska, a jutro biorę udział w Blog Forum Gdańsk. Cieszę się z tego wyróżnienia, tym bardziej że na #BFG odbędzie się wystawa “Mój B(v)log, Moja pasja. Moja praca.”, a tam znajdzie się moje zdjęcie przy pracy, które zrobiła mi fotograf Renata Dąbrowska. Specjalnie przyjechała do mnie i zrobiła sesje przy pracy. Po weekendzie będzie relacja z tego wydarzenia.
Widzimy się (mam nadzieję dzisiaj), a jutro to na 100%!
Znajomi odnawiali skrzynię, właśnie jako stolik do salonu. Ostatnio miałam okazję zobaczyć efekt na żywo i jest rewelacja. Fajnie wygląda (choć wolę Twoją białą wersję:)), ale też jest mega praktyczna!
Mi taka skrzynia większa się marzyła bo na początku trochę inny pomysł na salon miałam :)) Ale może jeszcze kiedyś do innych celów sobie taką sprawię :) Tobie wyszła super! :))
Miłego i owocnego weekendu w moim rodzinnym mieście :)
swietna jest:)
Ale kawał mega dobrej i efektownej pracy! Stoliczek jest fantastyczny!
Pozdrawiam,
Katarynka
Jej, świetnie wyszła! :)
Ślicznie wyszła Tobie ta skrzynia Kasiu. Zazdroszczę Ci jej :) :):)
Nieźle się napracowałaś, ale efekt końcowy jest powalający! Skrzynia prezentuje się fantastycznie :-)
Sporo pracy, ale efekt niesamowity, więc warto było:) Nie od dzis podziwiam Cię za te wszystkie udane metamorfozy:)
super!!zdaje sie że w mojej graciarni była taka skrzynia.Na wiosnę pogrzebię :) udanego wyjazdu życzę :)
Świetny efekt! ! Życzę udanych spotkań wyjazdowych:)
Jaki świetny efekt! No no, ileż bym oddała za taką skrzynię… :)
Od początku było widać, że skrzynia ma ogromny potencjał. Świetnie go wydobyłaś ;)
Witam.Jestem pełen podziwu Pani zdolnościami dosłownie kobieta pracująca ! Żadnej pracy się nie boi ! Taka kobieta to skarb!.
Przypominam sobie żart abstrahując “Jeżeli facet powie że coś zrobi to to zrobi i nie trzeba mu przypominać co pół roku ! ” I tak większość kobiet czeka kiedy ten dzień nastąpi, kiedy on to w końcu zrobi… Nosiłem się długo aby założyć bloga ale pani dodała mi odwagi dziękuję !
Majsterkuję w wolnych chwilach troszeczkę jakby z innej beczki – dla siebie, dla rodziny i dla przyjaciół.Pozdrawiam S-Art. http://selawiart.blogspot.com/
Ach zapomniałbym skrzynia super tylko ja pomalowałbym szlifowane mocowania dla kontrastu np.czarnym kolorem lub złotym bo bez po czasie może zardzewieć jak dostanie trochę wilgoci a klej wikol to proponuję do zakrycia otworów ,wypełnień wymieszać z drobnymi trocinami i wtedy wypełnić taką masą a potem przeszlifować delikatnie pozdrawiam.i kłaniam się S-Art http://selawiart.blogspot.com/
Selwiart! Wow, tego jeszcze nie było, aby ktoś zaczął blogować dzięki mnie. Bardzo Ci dzięujęi za ten komentarz, właśnie wyrosły mi skrzydła i teraz będę majsterkować latająco. Jestem z Ciebie mega dumna i trzymam kciuki :)
P.s. Jestem Kasia ;)
To zapraszam do mnie mało tego póki co i troszkę inne ale coś wyszperać można :) http://selawiart.blogspot.com/
Ps. tutaj się przyznamhttp://selawiart.blogspot.com/p/blog-page_61.html
Pozdrawiam.
Ale super:-) ja też chcialabym odnowić jakos moja szafe, pomalowac, obkleic cos, ale na razie brak pomysłów… na swoim koncie mam tylko diy lampę z butelki i niedlugo biore sie za nastepne. Pozdrawiam :-)
Marzy mi się taka skrzynia. efekt końcowy – rewelka
Oj warto było ją odnowić. Efekt niesamowity i powalający. Też teraz zapragnęłam takiego stoliczka.:)
Pozdrawiam
pieknie wygląda ta skrzynia…też się już za taką rozglądam…zwłaszcza, że od męża na urodziny dostałam szliefierkę mimośrodową…zatem najgorsza część roboty pójdzie maszynowo…jaki wymiar ma wasza skrzynia i jak się sprawdza jako stolik?
Wiesz co skrzynia ma wymiary 70×50. Teraz już stoi na balkonie jako ławka, bo u mnie wszystko szybko się zmienia. Jednak stolik super, ale jak dla mnie kółka są koniecznością, aby łatwo ją przesuwać. :D
Fantastyczna przeróbka! Też uwielbiam przerabiać różne rzeczy w domu a szczególnie meble, zrobiłam tak z komodą. Wygląda świetnie! była drewniana brzydka, jest biała z kryształowymi rączkami! Pozdrawiam!
Wiola, bo to strasznie wciąga. Jak przerobisz czy odnowisz jeden mebel, to potem Cię ciągnie do następnego. :)
Bardzo fajna metamorfoza. Szlifowania pewnie było mnóstwo :) Myślę, że fajnie by wyglądała także odnowiona wersja takiej podniszczonej skrzyni wojskowej jako stolik. pozdrawiam
Oj szlifowania było co nie miara. Dlatego zabrała się za to latem na dworze, bo takie stare farby lubią być toksyczne i trujące. Najgorzej było z okuciami, ale też dałam radę. Satysfakcji miałam miliony. :)